Fonfara kilkanaście dni temu przyznał w rozmowie z "Super Expressem", że za pojedynek z Najmanem zarobi podobnie jak za pierwsze starcie z Adonisem Stevensonem. Wtedy "Polski Książę" zgarnął nieco ponad 100 tysięcy dolarów.
Masternak o Fonfarze: Pieniądze dyktują warunki
- Podejrzewam, że to jest czysty biznes. Każdy ma inne podejście, ale pieniądze dyktują jednak warunki. Nikt ich za dużo nie ma. Nawet ci, co mają miliony, chcą więcej. Masz miliard, to chcesz mieć dwa miliardy. U Andrzeja jest pewnie tak jak u Mariusza Pudzianowskiego, który zawsze powtarza, że każda walka to jest kolejna ciężarówka, która przynosi mu zyski. I to był pewnie argument, ale nie mam zdania, czy Andrzej robi dobrze, czy źle. Nie mnie to oceniać - powiedział nam Masternak, który po wakacjach ma stoczyć upragniony pojedynek o tytuł mistrza świata.
Masternak o Najmanie: Jest brylantem i zawsze świeci złotem
Masternak w przeciwieństwie do wielu innych byłych czy aktualnych pięściarzy o Najmanie wypowiada się w ciepłych słowach. - Tyle osób wygrało z Marcinem, ale ci co go pokonali odchodzą w cień, a to Marcin jest brylantem i zawsze świeci złotem. Lubię Andrzeja, lubię też Marcina i z chęcią obejrzę ich walkę. Chciałbym żeby trochę potrwała, tak by obaj się chociaż zmęczyli - zakończył "Master".