Adam Małysz

i

Autor: AKPA

przyznał to wprost

Adam Małysz nie mógł powstrzymać łez. Te słowa poruszyły go do głębi, wszystko wyznał przed kamerą

2024-01-10 7:43

Adam Małysz ma za sobą niebywałą karierę sportową, a jego sukcesy wykraczały znaczeniem daleko poza sferę sportową. Małyszomania była prawdziwym fenomenem i choć wiele sukcesów Małysza można powtórzyć, lub nawet przebić, to pod względem socjologicznym jego kariera na zawsze pozostanie wyjątkowa. „Orzeł z Wisły” wzruszał ludzi do łez, ale sam nie jest wolny od emocji i okazuje się, że jedna wypowiedź na jego temat porusza go szczególnie.

Czasami trudno pogodzić się z tym, jak szybko upływa czas. Kariera Adama Małysza nie wydaje się tak odległa, ale zakończyła się już niemal 13 lat temu, a sam „Orzeł z Wisły” jest już prezesem całego Polskiego Związku Narciarskiego. We wtorek, 9 stycznia, Adam Małysz gościł w Kanale Sportowym, gdzie wrócił pamięcią do lat swoich największych sukcesów, a także końca kariery. Jak się okazało, słowa, które 5 marca 2011 roku wypowiedział Włodzimierz Szaranowicz, wiedząc, że kariera Małysza zmierza do końca, wzruszyły nie tylko miliony fanów, ale też samego skoczka.

Adam Małysz otwarcie to przyznał. Łzy pojawiły się w jego oczach, gdy usłyszał słowa legendy

Włodzimierz Szaranowicz to jedna z największych postaci polskiego dziennikarstwa sportowego. Przez lata komentował wiele wydarzeń sportowych i miał okazję być sprawozdawcą właśnie ostatnich mistrzostw świata, w których udział brał Adam Małysz. Po ostatnim skoku „Orła z Wisły” w Oslo, w konkursie drużynowym, Szaranowicz wygłosił monolog, który zapisał się w historii sportu. – Fenomen sportowy, powtarzalność sukcesów przez lata, przez dekadę (...) Coś niewiarygodnego. Co tydzień siadaliśmy jak do telenoweli, żeby oglądać tę rywalizację. Fenomen socjologiczny. Ile rzeczy można było przypisać podczas tej kariery. Że można wygrać ewidentnie bez układów, że jest człowiekiem rzetelnym, solidnym, posłańcem wielkich wiadomości, wielkiej nadziei – mówił Szaranowicz, któremu ze wzruszenia łamał się głos.

Cała wypowiedź Włodzimierza Szaranowicza dostępna jest w sieci i łatwo można sobie ją przypomnieć. Adam Małysz również miał okazję wysłuchać jej później, bo oczywiście nie mógł tego zrobić na skoczni. Jak sam przyznał w rozmowie z Kanałem Sportowym, poruszyła go ona niezwykle. – Sam się popłakałem. Wprawdzie nie mam tego nagranego, ale jest to w sieci, więc za każdym razem dalej się rozczulam – przyznał wprost „Orzeł z Wisły”. Wyjawił też, że chętnie wraca również do nagrań ze swoimi sukcesami. – Z ostatnich momentów kariery fani zrobili takie filmiki, np. najlepsze 10 skoków. Czasem sobie puszczam, jak mam kiepski nastrój. Gdy chcę się podnieść na duchu, to puszczam i nawet się łezka w oczach pojawi, szczególnie gdy słyszę Włodka – dodał Adam Małysz.

Adam Małysz o złocie Piotra Żyły i zatrudnieniu Thomasa Thurnbichlera
Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze