Młody zakopianin cierpi na tzw. stożek rogówki. W kwietniu br. przeszedł kolejną operację, która przywróciła mu 95 proc. widzenia w prawym oku. Trzeba jednak operować jeszcze oko lewe (na które wciąż musi nakładać specjalną soczewkę), a to oznaczałoby około dwóch miesięcy rekonwalescencji, w trakcie której niemożliwe byłoby skakanie. Sezon na igelicie przeszedłby mu koło nosa.
Klimek wykonał już serię skoków w Szczyrku, Wiśle i Zakopanem i poczuł "zew krwi". W poniedziałek rusza z kadrą na zgrupowanie do Planicy. Po powrocie będzie musiał dokonać wyboru, czy skakać, czy się leczyć.
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail