Justyna Kowalczyk-Tekieli jest dla polskich biegów narciarskich tym, kim dla skoków narciarskich jest Adam Małysz. Podobieństw jest więcej, choćby i w tym, że Justyna Kowalczyk-Tekieli, podobnie jak „Orzeł z Wisły” sięgała po cztery Kryształowe Kule za zwycięstwo w Pucharze Świata. Jednak każda kariera kiedyś się kończy i w 2018 roku Justyna Kowalczyk powiedziała pas i zrezygnowała z dalszych zawodowych startów. Ale nie oznaczało to całkowitego odłożenia na bok biegówek – wielokrotnie „Królowa Nart” pokazywała fanom na swoich profilach w mediach społecznościowych, jak utrzymuje sprawność fizyczną m.in. rekreacyjnie biegając na nartach. Startuje ona także w pomniejszych zawodach, takich jak maratony biegowe i odniosła właśnie kolejny sukces.
Justyna Kowalczyk-Tekieli obroniła tytuł sprzed roku!
W niedzielę, 17 grudnia, Justyna Kowalczyk-Tekieli wystartowała we włoskim Livigo w 30-kilometrowym maratonie biegowym. Polka nie dała szans rywalkom i przekroczyła linię mety jako pierwsza z przewagą 14 sekund nad drugą Emilie Bulle z Francji. Na trzecim miejscu ze stratą aż 2,5 minuty uplasowała się Niemka Sigrid Mutscheller.
W zawodach startowało 71 kobiet. Co ciekawe, dla Justyny Kowalczyk był to trzeci start w La Sgambedzie, a po raz pierwszy pojawiła się na tych zawodach jeszcze w trakcie kariery, w 2015 roku, i zajęła wówczas 3. miejsce. Drugi występ zanotowała przed rokiem i zajęła pierwsze miejsce, co oznacza, że teraz obroniła tytuł. – Dobrze, że wciąż potrafię się szybko poruszać na nartach – napisała zadowolona z siebie Justyna Kowalczyk-Tekieli na Instagramie.