Justyna Kowalczyk-Tekieli pokazała zdjęcie z wyjątkowego miejsca
Justyna Kowalczyk-Tekieli przez lata była dla fanów biegów narciarskich tym, czym dla fanów skoków narciarskich był Adam Małysz. Żadna inna polska biegaczka czy biegacz nie zbliżyli się do jej sukcesów. Po przejściu na emeryturę Justyna Kowalczyk-Tekieli wciąż była bardzo aktywna fizycznie, ale znalazła też czas na założenie rodziny. Niestety, niedługo po ślubie i urodzeniu pierwszego dziecka jej mąż, Kacper Tekieli zmarł w tragicznym wypadku, robiąc to, co oboje kochali, czyli podczas górskiej wspinaczki. Śmierć ukochanego bardzo mocno odbiła się na Justynie Kowalczyk-Tekieli, która radziła sobie z bólem udostępniając wiele materiałów w mediach społecznościowych – wpisy o swoim samopoczuciu, zdjęcia swoje i syna z krótkimi opisami, czy zdjęcia archiwalne ze swoich mężem.
Justyna Kowalczyk wyśmiała Andrzeja Dudę po wizycie u Stanowskiego. Wystarczyło jedno zdanie
Całkiem niedawno minęły dokładnie dwa lata od śmierci Kacpra Tekieliego. – 17.05.2025. Dwa lata temu zginął Kacper. Trzymamy gardę. Jakoś. Tęsknimy. Bardzo – pisała wówczas Justyna Kowalczyk-Tekieli, publikując wówczas zdjęcie tragicznie zmarłego męża. Na początku czerwca postanowiła podzielić się kolejnym wspomnieniem. Na swoim profilu na Facebooku udostępniła zdjęcie siebie stojącej pod... Jungfrau, czyli pod szczytem, z którego schodził jej mąż, gdy porwała go lawina. Zdjęcie pochodziło 2 czerwca 2021 roku i jak podpisała je była biegaczka, było zrobione właśnie przez Kacpra Tekieliego. W samym opisie fotografii nie mamy zbyt wiele. Kowalczyk-Tekieli napisała tylko datę, autora zdjęcia i dodała dwa hasztagi – „Jungfraujoch” (jest to przełęcz między szczytami Moench i Jungfrau) i „wspomnienie”.
