Justyna Żyła pod koniec lutego zamieściła na Instagramie bardzo emocjonalny wpis. Oskarżyła w nim swojego męża Piotra o zdradę. Skoczek narciarski dzień przed Wigilią miał powiedzieć kobiecie, że spotyka się z inną. Od tego czasu sytuacja stała się bardzo napięta. Sportowiec starał się dystansować od oskarżeń i skupiać się na swojej pracy. Wiadomo jednak, że nie przeszedł obojętnie obok całego zamieszania. W kwietniu okazało się, że Piotr wysłał małżonce pismo przedprocesowe, w którym domaga się częstszych kontaktów z dziećmi.
Było to spore zaskoczenie. Miesiąc wcześniej Justyna Żyła na Instagramie znowu zarzuciła bowiem mężowi niezbyt dobre podejście do spraw rodzinnych. Tym razem chodziło o opiekę nad dziećmi i przekazywanie funduszy na ich utrzymanie. "Pucharu dzieci na śniadanie nie zjedzą. Sorry za prywatę, ale moje dzieci w szkle nie gustują" - pisała na portalu społecznościowym. Z jej słów wynikało, że zmaga się z problemami finansowymi i brakiem wsparcia w wychowaniu dwójki pociech.
Niewykluczone, że właśnie ta sytuacja pchnęła Justynę do podjęcia decyzji o rozbieranej sesji dla Playboya (zdjęcia TUTAJ). Sesja utrzymana w góralskim klimacie mogła być jedną z ostatnich desek ratunku dla całej rodziny i zapewnić płynność finansową. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że Justyna Żyła za nagą sesję miała otrzymać 40 tysięcy złotych.
Sprawdź wyniki sportowe na żywo. Tabele i statystyki.
Cały sport w jednym miejscu