Polka startowała z szóstej pozycji, jaką zajęła dzień wcześniej w sprincie, ze startą 43,7 s. Po pierwszej serii strzelań, gdzie chybiła raz, spadła na 10. lokatę. Po dwóch kolejnych, czystych seriach przesunęła się na trzecią. Szczęście było blisko, ale jedno „pudło” w ostatniej serii, na stojąco, zepchnęło ją poza czołową trójkę. Strata do pierwszej z rywalek na mecie była mniejsza niż na starcie – 39,8 s. Po raz dziesiąty tej zimy Hojnisz znalazła się w pierwszej dziesiątce pucharowego biegu.
Natomiast prowadzenie zmieniało się jak w kalejdoskopie. Startująca z nr 1 i dużą przewagą Niemka Denise Herrmann spudłowała w pierwszym strzelaniu dwukrotnie i oddała prowadzenie rodaczce Franzisce Preuss. Ta chybiła aż 4 razy w drugiej serii, a prowadzenie objęła Czeszka Marketa Davidova. W trzeciej serii Davidova spudłowała dwa razy, a na prowadzenie wyszła po bezbłędnym strzelaniu bohaterka niedanych mistrzostw świata, Norweżka Tiril Ekchoff.
W tym momencie była tez liderką punktacji PŚ całego sezonu, przed Wierer. Gdyby do mety dobiegła nawet szósta, uniosłaby Kryształową Kulę. Ale w ostatniej serii chybiła aż trzy razy. Liderką z półminutową przewagą została Francuzka Julie Simon i nie oddała tej pozycji aż do mety. Eckhoff minęła metę dziesiąta, tuż przed Wierer czyli z dorobkiem zaledwie jednego punktu więcej od Włoszki. Za mało na Kryształową Kulę.
Ostateczna klasyfikacja PŚ 2019/2020: 1. D. Wierer (Włochy) 793 pkt; 2. T. Eckhoff (Norwegia) 786; 3. D. Herrmann (Niemcy) 745; ...12. M. Hojnisz-Staręga 500