- Kto wygra indywidualne konkursy skoków na mistrzostwach świata w Falun?
Hannu Lepistoe: - Zawsze przed dużymi zawodami zaczyna się szukanie faworytów. Trudno mówić o jednym nazwisku, ja też mam swoją listę.
- Kamil Stoch na niej jest?
- Oczywiście, jak mogłoby go zabraknąć? Grupa nie jest taka duża. Poza Kamilem są w niej Freund, Prevc, Kraft, może Koudelka, może jeszcze któryś z Austriaków.
- Najpierw czeka nas konkurs na normalnej skoczni. To lepiej czy gorzej dla Stocha?
- Jestem bardzo ciekawy szczególnie właśnie tych zawodów. Powód jest prosty: wielu skoczków ostatnio startowało w lotach w Vikersundzie, tymczasem Stocha tam nie było, bo szlifował formę w Szczyrku na mniejszej skoczni. Uważam, że to była doskonała decyzja. Nie każdemu zawodnikowi będzie służyło przejście z długich lotów na mniejszy obiekt. Poza tym Kamil oszczędził sobie dodatkowego stresu, walki z trudnymi warunkami pogodowymi.
MŚ w Falun: Kamil Stoch i koledzy żyją jak... mnisi [ZDJĘCIA]
- Kamil jest w formie podobnej do tej sprzed roku z igrzysk?
- Mam wielką nadzieję, że tak jest. O kontuzji zapomniał, doktor Winiarski wykonał rewelacyjną robotę. Odbudował się. Spokojnie, bez napięcia startowego przygotowywał się w ostatnich dniach przed mistrzostwami. Potrafi sobie świetnie radzić z presją. Wierzę, że Kamil będzie się cieszył z medalu w Falun.
- W pierwszym konkursie na mniejszej skoczni zadecyduje technika?
- To ważne, ale tak naprawdę zdecyduje wyłącznie forma. Dla skoczka w doskonałej dyspozycji rozmiar skoczni nie ma znaczenia. Będzie sobie radził i na mniejszym, i na większym obiekcie. Pamiętamy, co Kamil zrobił w Soczi.
- Na której skoczni powinno mu się lepiej skakać w Falun?
- Na normalnej będzie mocny, ale na dużej jeszcze mocniejszy.