Złote medale mistrzostw świata (Val di Fiemme 2013 indywidualnie i Lahti 2017 drużynowo), igrzysk olimpijskich (Soczi 2014 na skoczni normalnej i dużej), triumf w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata (sezon 2013/2014) oraz dwa triumfy w Turnieju Czterech Skoczni (sezony 2016/2017 i 2017/2018) - to jak na razie bogaty dorobek Kamila Stocha w skokach narciarskich.
Jak widać wyraźnie wśród tych sukcesów brakuje mu tylko jednego - tytułu mistrza świata w lotach narciarskich. A już za dwa tygodnie 30-latek z Zębu dostanie okazję, by zdobyć ostatni pozostały skalp. W dniach 19-21 stycznia w Oberstdorfie odbędą się bowiem MŚ w lotach.
Stoch to naprawdę znakomity lotnik, choć długo za takiego nie uchodził. Gdy skakał dobrze, to i na tych największych obiektach prezentował fantastyczną formę. Jak choćby niespełna rok temu, gdy w konkursie drużynowym w Planicy ustanowił polski rekord najdłuższego lotu (251,5 metra). Do rekordu świata zabrakło mu wtedy zaledwie dwóch metrów.
- W sezonie olimpijskim zawsze priorytetem są igrzyska. Ale jak idzie forma, to nie da się jej zatrzymać. Próbować to zrobić, to by była największa głupota. Będziemy robić wszystko, żeby formę utrzymać. On lubi latać, teraz będą loty w Kulm, później mistrzostwa świata w Oberstdorfie - jeśli tam będzie wszystko ok, to na igrzyskach będzie jednym z liderów - mówił po Turnieju Czterech Skoczni Adam Małysz w rozmowie z portalem Sport.pl.
Jak widać MŚ w lotach nie są dla Stocha priorytetem. Ale w tym sezonie - chociażby podczas Turnieju Czterech Skoczni - Polak udowodnił, że nie ściga się z rywalami, tylko z samym sobą i historią. Można się więc spodziewać, że właśnie z tego powodu zrobi wszystko, by w Oberstdorfie zgarnąć złoty medal.
MŚ w lotach odbędą się w dniach 19-21 stycznia w Oberstdorfie. Tydzień wcześniej - w dniach 13-14 stycznia - zaplanowano z kolei zawody Pucharu Świata na mamuciej skoczni Kulm w Tauplitz/Bad Mitterndorf.
ZOBACZ: Kamil Stoch liderem klasyfikacji generalnej Pucharu Świata