Kamil Stoch drugi rok z rzędu okazał się najlepszy w Turnieju Czterech Skoczni. Polak walczył nie tylko o zapisanie się w historii, bo wcześniej tylko jednemu zawodnikowi udało się wygrać wszystkie cztery konkursy TCS, ale też wysokie premie za triumf w całej imprezie.
Konkursy Turnieju Czterech Skoczni nagradzane są tak samo, jak każde inne zawody Pucharu Świata. To oznacza, że zwycięzca konkursu dostaje 10 tysięcy franków szwajcarskich, drugi zawodnik 8 tysięcy, trzeci 6 tysięcy itd. Zawodnicy dostają też dodatkowe, choć nieco niższe premie, za dobre wyniki w kwalifikacjach.
Punktacja i nagrody w Pucharze Świata:
1. miejsce - 100 pkt - 10 000 franków szwajcarskich
2. miejsce - 80 pkt - 8 000
3. miejsce - 60 pkt - 6 000
4. miejsce - 50 pkt - 5 000
5. miejsce - 45 pkt - 4 500
6. miejsce - 40 pkt - 4 000
Jeśli jednak chodzi o Turniej Czterech Skoczni, to nie koniec wyróżnień. Zwycięzca całego cyklu może też liczyć na dodatkową premię w wysokości 20 tysięcy franków szwajcarskich. Parę lat temu najlepszemu zawodnikowi TCS wręczano też kluczyki do nowiutkiego samochodu, ale od pewnego czasu auto nie jest nagrodą dla wygranego.
W poprzednim sezonie Kamil Stoch, który wygrał Turniej Czterech Skoczni, zarobił 51 tysięcy franków szwajcarskich, co mając na uwadze kurs franka na początku 2017 roku dawało ponad 200 tysięcy złotych. Na taką kwotę złożyły się nagrody za drugie miejsca w Oberstdorfie i Garmisch-Partenkirchen (po 8 tysięcy franków), czwarte w Inssbrucku (5 tysięcy franków), pierwsze w Bischofshofen (10 tysięcy franków) i bonus dla zwycięzcy cyklu - 20 tysięcy franków.
W tym sezonie 30-latek z Zębu zgarnął z kolei jeszcze więcej! Za zwycięstwa w czterech poszczególnych konkursach wywalczył 40 tysięcy franków szwajcarskich, a do tego doszła premia za zwycięstwo w TCS, czyli wspomniane 20 tysięcy. Łącznie zgarnął więc najwyższą możliwą nagrodę za Turniej Czterech Skoczni! Co ciekawe kurs franka spowodował, że jego zarobek nie był dużo lepszy, niż rok temu. W przeliczeniu Stoch zainkasował bowiem ok 212 tysięcy złotych. Drugi spośród Polaków, który podczas niemiecko-austriackich zawodów zarobił najwięcej, to Dawid Kubacki, który za samo trzecie miejsce w Oberstdorfie zgarnął 6 tysięcy franków (ponad 21 tysięcy złotych).
ZOBACZ: Kamil Stoch zaatakuje niesamowity rekord Svena Hannawalda?