Rywalizacja na mamuciej skoczni w Oberstdorfie miała się rozpocząć w czwartek, bo właśnie na ten dzień zaplanowano kwalifikacje. W piątek i sobotę miały się odbyć cztery serie MŚ w lotach narciarskich, a w niedzielę konkurs indywidualny. Okazuje się jednak, że zawody są poważnie zagrożone!
Wszystko przez bardzo złe prognozy pogody. Te wskazują, że do Niemiec zbliża się gwałtowny front atmosferyczny, który może skutecznie uniemożliwić rozegranie mistrzostw. Według synoptyków w najbliższych dniach w Oberstdorfie ma bardzo mocno wiać i padać - zarówno śnieg, jak i deszcz. A to fatalne wiadomości dla organizatorów.
Historia zna przypadki, kiedy z powodu warunków trzeba było przełożyć konkurs. Taka sytuacja miała miejsce chociażby w 2000 roku w Vikersund, ale wtedy nie rozgrywano konkursu drużynowego. Z kolei w 2014 roku z zawodów drużynowych zupełnie zrezygnowano, więc to nie powinno być przeszkodą dla organizatorów.
Trzeba też zaznaczyć, że w przeciwieństwie do kilku innych skoczni obiekt w Oberstdorfie posiada sztuczne oświetlenie, więc na pewno nie pojawi się tam taki problem, jak ostatnio w Tauplitz/Bad Mitterndorf. Tam organizatorzy czekali na polepszenie warunków, ale nie mogli w nieskończoność przekładać zawodów, bo skoczkowie musieliby rywalizować w ciemnościach. Na mamucie w Niemczech taki kłopot na pewno się nie pojawi, dlatego też pole manewru przy ewentualnych zmianach godzin rozegrania zawodów jest spore.
Mimo to mamy nadzieję, że niekorzystne prognozy się nie sprawdzą i pogoda nie będzie przeszkadzać zawodnikom. Dla polskich kibiców to szczególnie ważne, bo będą oni trzymać kciuki za Kamila Stocha, któremu do bogatej kolekcji medali brakuje tylko tego zdobytego na MŚ w lotach.
Niekorzystne prognozy docierają do nas z Oberstdorfu, gdzie przez weekend przechodzić ma gwałtowny front. MŚ w lotach są poważnie zagrożone. Spodziewany jest wiatr, deszcz, śnieg. Trzymamy kciuki, aby te przewidywania się nie sprawdziły...
— Skijumping.pl (@Skijumpingpl) 17 stycznia 2018