Niedozwolone środki swoim najmłodszym reprezentantom w biegach narciarskich Norwegowie mieli podawać w lutym tego roku. Wtedy to w rumuńskim Rasnowie rozgrywano mistrzostwa świata juniorów. Lekarze uznali, że powietrze jest na tyle zanieczyszczone, że ich podopieczni muszą stosować leki na astmę, by nie podrażniali sobie dróg oddechowych. Ciężko uwierzyć, ale zdaniem sztabu młodzież poczuła się na tyle źle, że przyjmowali substancje przez nebulizatory.
To właśnie to stało się największą kością niezgody między Norwegami a resztą biegowego światka. Szwedzi uważają, że ta forma podawania lekarstw jest karygodna, ponieważ używa się ich do ratowania życia, a nie profilaktyki. To urządzenie, które swoją skutecznością bije stosowane powszechnie inhalatory.