Dziennik "VG" co roku przygotowuje listę stu najlepszych sportowców w Norwegii. Dotychczas Therese Johaug miała zagwarantowane miejsce w ścisłej czołówce plebiscytu. W tym roku jest jednak inaczej. Po tym jak biegaczka narciarska została przyłapana na używaniu zabronionego klostebolu, dziennikarze postanowili pominąć ją w klasyfikacji. – Każdy musi odcierpieć swoje złe zachowanie. Nie wyobrażamy sobie scenariusza, w którym na liście znalazłaby się osoba zamieszana w aferę dopingową. Dopiero po wyjaśnieniu sprawy, nawet jeśli zostanie ukarana, będzie mogła pojawić się w tym zestawieniu - tłumaczono.
Johaug tuż po wybuchu afery mogła liczyć na wsparcie kibiców i mediów w swoim kraju. Z biegiem czasu taryfa ulgowa dla sportsmenki jednak się skończyła. Teraz w zasadzie wszyscy się od niej odwrócili, a ona sama jest z tego powodu załamana. – Trudno mi zrozumieć, dlaczego ludzie tak rozdmuchali całą sprawę - powiedziała kilka dni temu. Niewykluczone, że dyskwalifikacja dla Johaug może być bardzo dotkliwa i obejmie kolejne zimowe igrzyska olimpijskie.