Wioska olimpijska Pjongczang 2018 to osiem apartamentowców. Każdy z nich ma piętnaście pięter. Jeden z budynków zamieszkały jest w dużej mierze przez reprezentantów Polski, głównie z konkurencji narciarskich. Na brak wygód sportowcy znad Wisły nie mogą narzekać. Wystarczy, że zjadą do podziemi i ich oczom ukaże się spore centrum fitness. Jak podał portal polsatsport.pl, tuż obok niego ulokowana została poliklinika, w której dyżuruje doktor Jarosław Krzywański.
Sportowcy bardzo chętnie odwiedzają jadłodajnię w wielofunkcyjnej hali YongPyongDome. Przez całą dobę, 7 dni w tygodniu kucharze dbają, by zawodnicy mieli co jeść po ciężkich treningach i zawodach. Serwowane są posiłki kuchni azjatyckiej czy europejskiej. Menu dla siebie znajdą także wegetarianie. Niektóre pozycje uwzględniają wyznania religijne.
Ciekawostką jest duży namiot tymczasowy. Chętni znajdą w nim sporo punktów usługowych. Można skorzystać na przykład z salonu piękności. Za najtańsze strzyżenie mężczyzna zapłaci około 40 złotych, a kobieta - około 57 złotych. W miejscu tym znajdują się także między innymi kwiaciarnia i bank.
Dla organizatorów sprawą priorytetową jest bezpieczeństwo zawodników. Aby wejść do wioski olimpijskiej, trzeba przejść szczegółową kontrolę, bardzo przypominającą tę z lotniska. Część mieszkalna udostępniona będzie tylko podczas dwóch oficjalnych wycieczek.
Sprawdź również: Pjongczang 2018: Pożar w pobliżu wioski olimpijskiej. Sportowcy poruszeni [ZDJĘCIE]