W tym roku kilku wielkich zawodników postanowiło zakończyć kariery – Niemiec Severin Freund, Japończyk Daiki Ito, ale też bardzo niespodziewanie Cene Prevc. Niestety, polska kadra skoczków też się uszczupli, choć o zawodnika, który w Pucharze Świata nawet nie zdążył zadebiutować. Arkadiusz Jojko postanowił zakończyć karierę, choć niewielu mogło się tego spodziewać. Powodów takiej decyzji podał jednak kilka i jak zapewnia, jest ona bardzo dobrze przemyślana.
Polski skoczek rezygnuje z kariery
Arkadiusz Jojko w swojej karierze nie miał okazji wystartować w Pucharze Świata. 20-latek rywalizował na arenie krajowej oraz w FIS Cup, a później także w Pucharze Kontynentalnym. Zabrakło jednak wyników, by zrobić krok dalej i znaleźć się w kadrze na zawody Pucharu Świata. W rozmowie ze skijumping.pl, Arkadiusz Jojko zdradził powody końca kariery.
– Przemyślałem sprawę, porozmawiałem z trenerami i doszedłem do wniosku, że kończę sportową karierę. Trochę znienacka, ale po dłuższym namyśle uznałem, że to będzie najlepszy wybór – wyjawił Jojko.
Wciąż młody, ale już były skoczek, wyjaśnił, że miał też sporo problemów po operacji kolana. – Po zabiegu i rehabilitacji kolano nie przestawało boleć, przez co nie mogłem trenować na pełnych obrotach. Poczułem wypalenie i zabrakło mi motywacji. Wątpliwości pojawiły się pod koniec lipca. Ważyłem za dużo. Mimo prób nie mogłem sobie z tym poradzić, a na skoczni też nie szło najlepiej – wymienia 20-latek w rozmowie z portalem skijumping.pl.