Maciej Kot postanowił opowiedzieć po swojej gorszej dyspozycji. Sportowiec udzielił mocnego wywiadu "Polsatowi Sport" i bez ogródek powiedział o swoich problemach. Wnioski są wyjątkowo mocne i te problemy mogą dotykać każdego reprezentanta Polski.
Maciej Kot szczerze o braku formy. To może dotykać każdego reprezentanta
Jak wskazuje Kot, dużym problemem może być zmiana skoczni co chwila, co odbija się na skokach.
- Nad dojazdem pracowałem bardzo dużo w lecie. To kluczowy element, żeby daleko skakać, zresztą nie tylko w moim przypadku. W tym roku przejście na tory lodowe było dużo lepsze, bo wykonaliśmy dużo ćwiczeń. Natomiast w obecnej sytuacji, gdy co tydzień skaczemy na innej skoczni, za dużo czasu zajmuje mi adaptacja do nowego rozbiegu, co chociażby przypłaciłem brakiem kwalifikacji do pierwszego konkursu w Engelbergu - mówi sportowiec.
Jak przyznaje Kot, innym problemem jest brak spokoju i swobody w wykonywaniu skoków.
- Jest mi przede wszystkim mentalnie ciężko postawić się w tej sytuacji, gdzie wiadomo, po kilku latach słabych skoków dostałem szansę. Wiadomo, że sam od siebie dużo oczekuję i wciąż pracuję mentalnie nad tym, aby oddawać swoje normalne skoki. Zrzucić z siebie presję, oczekiwania i być obecnym "tu i teraz" na skoczni. Cieszyć się z tych skoków, czerpać z atmosfery konkursów i jak najszybciej adaptować się do nowych obiektów. Wiadomo, że potrzebne są pewność siebie i swoboda - mówi Kot.