Marit Bjoergen

i

Autor: Newsflare/Tarbouriech Roseline via AP

Potęga biegaczy norweskich zbudowana na koksie?! W ciężarówce mieli zamontowane inhalatory!

2016-10-23 20:36

Potęga norweskich biegów trzęsie się w posadach! Norweskie media podają bowiem sensacyjne wieści, jakoby w słynnej ciężarówce reprezentacji biegowych znajdowały się... specjalne inhalatory. To właśnie tam przyjmowali ponoć tamtejsi sportowcy słynne leki na astmę. Tajemnica wyjaśniona?

Norwegowie długo wszystkiemu zaprzeczali. Ciężarówka skandynawskiej reprezentacji była najbardziej tajemniczym miejscem świata biegów. Ponoć służyła do przewożenia sprzętu i odpoczynku. Jak się jednak okazuje - tak przynajmniej podają dzienniki "Aftenposten" oraz "Adresseavisen" - znajdowały się tam również specjalne inhalatory. Jedni wdychali przez nie leki na astmę. Inni - wodę z solą. Tyle że nie bardzo wiadomo, kto, ile i dlaczego. - Nie jest tajemnicą, że w ciężarówce używałem leku na astmę. Po biegu było to wskazane by powstrzymać reakcję astmatyczną - stwierdził sprinter Oystein Pettersen. Sama federacja narciarska w Norwegii na razie wszystkiemu stara się zaprzeczać. Tyle że powoli staje się jasne, dlaczego w organiźmie Martina Johnsruda Sundby'ego wykryto zbyt duże ilości biegu na astmę. Ot, zakończył start, przyssał się do inhalatora i akurat wpadł.

W Norwegii coraz mniej osób stara się milczeć. - To nie jest zgodne z naszą kulturą - padają głosy. Czy oto nadchodzi kres potęgi norweskich biegów? Byłoby miło, gdyby ktoś również przeprosił kiedyś Justynę Kowalczyk. Polka jako pierwsza wskazywała, że w norweskich sukcesach nie wszystko jest tak czyste i klarowne, jak mogłoby się wydawać.

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze