Sezon 2020/21 rozpoczął się co prawda w sobotę konkursem drużynowym, ale nic nie emocjonuje tak jak rywalizacja indywidualna. Zawody zaplanowane na niedzielę przez wiele godzin stały pod dużym znakiem zapytania. Bo po raz kolejny w historii skoków narciarskich, przypomniał o sobie wiatr, który torpedował plany organizatorów. Do skutku nie doszła choćby seria próbna tuż przed konkursem.
Zawody udało się jednak przeprowadzić, chociaż jasnym było, że zawodnicy będą musieli liczyć na szczęście. Tego nie miał przede wszystkim Stefan Kraft. Ubiegłoroczny triumfator Pucharu Świata skoczył tylko 112 metrów i nie zdołał awansować do drugiej serii. To było największa sensacją niedzielnego konkursu. Nie brakowało jednak i bardzo dalekich skoków. Daniel Huber, czy Markus Eisenbichler latali bardzo daleki.
Najlepszy w zawodach indywidualnych okazał się właśnie Esienbichler. Niemiec skoczył 137,5 m oraz 134 m, co dało mu upragniony triumf. Na podium znaleźli się jeszcze Karl Geiger i Daniel Huber. Najwyżej sklasyfikowanym z Polaków był Piotr Żyła, który zajął 6. miejsce. Kompletnie niezadowolony z występu może być Kamil Stoch, który popsuł drugi skok wylądował na 104 metrze.
Puchar Świata w skokach narciarskich, Wisła - 22.11
Początek zawodów o godz. 16:00.
Dzień dobry! Zapraszamy na relację na żywo z pierwszego konkursu indywidualnego w sezonie 2020/21 w Pucharze Świata. Zawody odbędą się na skoczni w Wiśle.
Nowy sezon w skokach narciarskich został zainaugurowany w sobotnie popołudnie. Tradycyjnie wszystko zaczęło się od konkursu drużynowego, w którym triumfowali Austriacy. Tuż za nimi uplasowała się reprezentacja Niemiec, a Polacy stanęli na najniższym stopniu podium. Dyspozycja biało-czerwonych daje powody do sądzenia, że dzisiaj może być bardzo ciekawie.
Niestety przypomniał o sobie wiatr. Przez cały dzień w Wiśle panują warunki, które uniemożliwiają oddawanie skoków. Prognozy nie dają zbyt wielkich szans, że sytuacja się poprawi, choć jest nieco lepiej niż jeszcze kilkadziesiąt minut temu. Odwołana została między innymi seria próbna i zawodnicy nie mieli okazji sprawdzić się przed konkursem.
Przedskoczkowie rozpoczęli próby. @sportradiopl @RadiowaJedynka #skijumpingfamily pic.twitter.com/r4ZJVpk4sw
— Andrzej Grabowski (@And_Grabowski) November 22, 2020
Obrazki nie są optymistyczne. Na górze skoczni wieje około 4 m/s, co wyklucza skoki. Jednak jest o i tak mniejsza wartość niż jeszcze przed choćby godziną. Zapowiada się długi wieczór ze skokami.
Zaczynamy!
Całkiem udana próba Andrzeja Stękały. 124,5 metra w wykonaniu Polaka. Widać było problemy przy lądowaniu, ale daje to nadzieje na punkty.
Paweł Wąsek wylądował zdecydowanie bliżej. A spowodowane było to przede wszystkim wiatrem, który był dwa razy słabszy niż przy próbie Stękały. Wąsek skoczył 102,5 metra.
119 metrów natomiast osiągnął Tomasz Pilch. Dostał bardzo niskie noty, bo Polak nie ryzykował z telemarkiem i wylądował na dwie nogi.
Świetnie pofrunął Sander Vossan Eriksen. Norweg wylądował na 129 metrze i jest pierwszy. Miał huragan pod narty. Sędziowie od razu interweniują i belka wędruje o jeden stopień niżej.
Oj, jeśli wiatr ustabilizuje się na tym poziomie, będziemy mogli podziwiać dziś wiele lotów powyżej rozmiaru skoczni. Oby tylko każdy z nich został bezpiecznie ustany... #skijumpingfamily #Wisła
— Piotr Bąk (@bo0nkers) November 22, 2020
Największą rolę będą odgrywały punkty odjęte za wiatr. Bor Pavlovcić wylądował o 7,5 metra bliżej od Eriksena, ale jest na prowadzeniu.
Bardzo niepewne lądowanie Severina Freunda. Niemiec bardzo mocno się zachwiał, ale skoczył daleko. 124,5 metra mimo niskich not dają mu prowadzenie.
Bardzo dobry skok Klemensa Murańki! Polak osiągnął 127,5 metra i dostał świetne noty. Jest pierwszy i niemal pewny udziału w drugiej serii!
Zadowolony jest z siebie Halvor Egner Granerud. Bo i ma z czego być zadowolonym. Norweg skoczył 131,5 metra i wyprzedza Murańkę.
Mocny podmuch wiatru dostał Aleksander Zniszczoł po wyjściu z progu i musiał stabilizować pozycję. Przełożyło się to jednak na odległość. Tylko 115 metrów i marne szanse na drugą serię.
Severin #Freund ?? wyraźnie zachwiał skok, ale ustał ? #skokitvp #skijumpingfamily #3seria pic.twitter.com/x3goDpq3iP
— TVP SPORT (@sport_tvppl) November 22, 2020
Nie najgorzej zaprezentował się Stefan Hula. 117,5 metra w jego wykonaniu, ale to może być jednak za mało na serię finałową. Wciąż prowadzi Granerud.
Maciej kot nie trafił na bardzo dobre warunki i wylądował na 117 metrze. Obecnie jest na 11. miejscu i na razie musi czekać na informacje o ewentualnym awansie.
Słabo zaprezentował się Jakub Wolny. Tylko 114,5 metra. To obok Pawła Wąska najgorsza próba w wykonaniu reprezentanta Polski.
119 metrów Junshito Kobayashiego, a mimo tego dopiero 13. miejsce Japończyka. To może być jego jedyny skok w tym konkursie.
Solidna próba Jana Hoerla. 123 metry osiągnął reprezentant Austrii i dostał całkiem niezłe noty. Łącznie daje mu to 5. miejsce. Co najważniejsze, pewny awansu jest już Murańka.
Czyżby Jan Hoerl ruszył po zielonym świetle? ? #skijumpingfamily #Wisła
— Piotr Bąk (@bo0nkers) November 22, 2020
Cudownie poleciał Markus Eisenbichler! Ależ on frunął! 137,5 metrów w wykonaniu reprezentanta Niemiec! To będzie zdecydowane prowadzenie!
Niebezpiecznie wyglądała ostatnia faza lotu Piusa Paschke. Niemiec ratował się przed upadkiem, przez co ma bardzo niskie noty. A skoczył 126,5 metra.
Bardzo krótki skok Gregora Schlierenzauera. Tylko 110 metrów. A przy dyskwalifikacji Jana Hoerla oznacza to, że Maciej Kot jest w drugiej serii.
CO ZA SKOK Daniela Hubera! Austriak bardzo blisko rekordu skoczni! Osiągnął 138,5 metra!
Daleko pofrunął Anże Lanisek. I to w dodatku wyraźnie zaznaczył telemark. Po wylądowaniu na 136 metrze i wysokich notach objął prowadzenie.
Fatalnie Timi Zajc. Tylko 112,5 metra. To oznacza, że w serii finałowej zobaczymy Andrzeja Stękałę.
1710 - tyle dokładnie dni czekał Andrzej Stękała ?? na kolejne punkty Pucharu Świata.#skijumpingfamily #skoki #skokoholicy
— Marcin A. Szemraj (@Marcin76037588) November 22, 2020
Bardzo dobrze zaprezentował się Piotr Żyła. Osiągnął 125,5 metra, całkiem niezłe noty, co w sumie daje mu piąte miejsce.
Słabiutko Daniel Andre Tande. Zaledwie 110,5 metra. Warunki nie pomogły, ale i tak miał wiatr pod narty. Nie zobaczymy go w drugiej serii.
Nie popisał się również Peter Prevc. Tylko 112 metrów i to Stefana Hulę zobaczymy w drugiej serii, a nie utytułowanego Słoweńca.
Marius Lindvik również nie zaprezentował się jakoś rewelacyjnie, ale awans do serii finałowej będzie. 115,5 metra i 23. lokata.
Poprawny, ale nierewelacyjny skok Kamila Stoch. Bardzo słaby wiatr i 121,5 metra w wykonaniu naszego mistrza. Stoch na 9. miejscu.
Jak zwykle bardzo wysoko z progu wyszedł Dawid Kubacki i wylądował dalej niż Stoch. Mistrz świata osiągnął 124,5 metra i jest tuż przed Stochem, na 8. miejscu.
Szczęścia do warunków nie miał również Ryoyu Kobayashi. Tylko 117 metrów Japończyka i 22. lokata.
Świetnie poleciał Karl Geiger! 133,5 metra reprezentanta Niemiec, który miał mocniejszy wiatr pod narty niż poprzednicy. Jest na 4. miejscu.
Ojojoj... Katastrofalny występ Stefana Krafta! Austriak wylądował na 112 metrze i nie będzie go w drugiej serii! Sensacja!
Anze Lanisek liderem na półmetku konkursu w Wiśle. W czołowej "10" trzech Polaków. Finał o 17:18. #Wisła #skijumpingfamily
— Skijumping.pl (@Skijumpingpl) November 22, 2020
Pełne wyniki: https://t.co/zWHn9qOBka pic.twitter.com/ZCqs3Twcjj
Zaczynamy drugą serię!
Krótko skoczył Stefan Hula. Tylko 111,5 metra. Mimo wszystko wyprzedzi Petera Prevca, który wylądował o pięć metrów bliżej.
Całkiem solidna próba Timiego Zajca, który skoczył 123,5 metra. Słoweniec poprawił sobie humor po nieudanej pierwszej serii.
Bardzo niespokojny, ale daleki lot Andrzeja Stękały! Nieco przerażony, ale i zadowolony z siebie. Jego 127,5 metra daje mu prowadzenie.
A jeszcze dalej, konkretnie o metr dalej, poleciał Jushiro Kobayashi. I zdecydowanie wygrywa ze Stękałą.
Nie poprawi się Ryouyu Kobayashi. Rzucało nim mocno w powietrzu, co spowodowało, że osiągnął zaledwie 112,5 metra. Słaby występ Japończyka.
Nieco dalej pofrunął Maciej Kot niż w pierwszej serii. Jednak 121 metrów to za mało, aby objąć prowadzenie. Kot na 4. miejscu.
Ryoyu na razie bez formy. Czyli te wyniki w krajowych konkursach to nie był tylko efekt pecha do warunków. Także braku formy.#skokitvp #skijumpingfamily
— Antoni Cichy (@antonicichy) November 22, 2020
Upadek! Martin Hamman leciał bardzo wysoko nad zeskokiem i mógł polecieć jeszcze kilka metrów dalej, ale postanowił skrócić lot. Na szczęście Niemiec się pozbierał. Sędziowie zmierzyli mu odległość 138,5 metra.
I znowu daleki lot! Sander Vossan Eriksen lądował na dwie nogi i podobnie jak Hamann leciał bardzo wysoko. Norweg osiągnął 132,5 metra i jest liderem.
Nie może być z siebie zadowolony Severin Freund, który nie utrzyma swojego miejsca po pierwszej serii. Zaledwie 112,5 metra Niemca i dopiero 12. lokata.
To będzie bardzo udany występ Mackenzie Boyd-Clowes'a! Kanadyjczyk wylądował na 134 metrze i obejmuje prowadzenie.
Fatalnie... Fatalnie Kamil Stoch. Polak skakał z obniżonego rozbiegu, ale 104 metry to i tak szokująco mało. Stoch dopiero na 17. miejscu.
Nowym liderem zostaje Philipp Aschenwald. Austriak skoczył 127 metrów i wyprzedził reprezentanta Kanady.
Bardzo słabo również Dawid Kubacki. Polak osiągnął zaledwie 116 metrów i jest na 4. miejscu.
Jeszcze krócej Klemens Murańka. 107 metrów to jeden z najgorszych wyników dzisiaj. Duży spadek w klasyfikacji.
A Halvor Egner Granerud pokazuje, że można latać daleko! Norweg wylądował na 130 metrze i jest na pierwszym miejscu.
Całkiem solidnie zaprezentował się Piotr Żyła. Skoczył 128 metrów i jest na drugim miejscu. Będzie to najwyżej sklasyfikowany Polak w dzisiejszym konkursie.
Yukiya Sato wylądował na 123 metrze i nie utrzyma lokaty z pierwszej serii. Obecnie na trzeciej pozycji.
Prowadzenie objął natomiast Karl Geiger, który skoczył 128 metrów.
Bardzo zachwiane lądowanie Markusa Eisenbichlera, ale lot był naprawdę daleki. Niemiec wylądował na 134 metrze i mimo niskich not na pierwszym miejscu!
Zdecydowanie krócej skoczył Daniel Huber. 125,5 metra sprawia, że zajmuje dopiero 3. lokatę.
Markus Eisenbichler wygrywa pierwszy konkurs w tym sezonie! Anze Lanisek skoczył tylko 118 metrów i spadł na szóste miejsce!
Być może nie był to najbardziej sprawiedliwy konkurs pod względem warunków panujących na skoczni, ale emocji nie brakowało. A Markus Eisenbichler wygrywa w pełni zasłużenie i będzie skakał w żółtym plastronie lidera.
To wszystko z naszej strony! Dziękujemy, że byliście z nami i zapraszamy na kolejne relacje na sport.se.pl! Do zobaczenia.