Dawid Kubacki był w ostatnich latach jednym z liderów polskich skoczków, a w sezonie 2022/23 spisywał się z nich zdecydowanie najlepiej i tylko ogromny pech i wielkie problemy zdrowotne jego żony sprawiły, że nie zajął miejsca na podium w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, bowiem opuścił ostatnie zawody i na ostatniej prostej spadł na 4. miejsce. W trwającym sezonie po świetnych skokach nie pozostało w zasadzie nic, a Kubacki nie jest nawet najlepszym z Polaków – wyżej od niego znajduje się obecnie Piotr Żyła, który jest 23., Kubacki plasuje się dwa miejsca za nim, choć oczywiście różnica na tych miejscach nie może być duża i to tylko 7 punktów. Swojego wyniku póki co 33-latek nie poprawi, bowiem nie zakwalifikował się do konkursu w Innsbrucku w trwającym Turnieju Czterech Skoczni. Brak kwalifikacji Kubackiego to rzecz niespotykana.
Dawid Kubacki przerwał wieloletnią serię. Tak źle nie było niemal od dekady
Jak wskazuje portal Sport.pl, Dawid Kubacki po raz ostatni nie zakwalifikował się do konkursu w grudniu 2014 roku, gdzie odpadł z walki o start w drugim konkursie w Engelbergu. Od tamtej pory minęło 9 lat i 12 dni, czyli dokładnie 3299 dni.
Dawid Kubacki swoją porażkę w kwalifikacjach tłumaczył m.in. niekorzystnymi warunkami. – Głównie przegrałem z wiatrem. Przy innych warunkach to by zupełnie inaczej wyglądało. Oczywiście ten skok nie był super i tam swoich błędów też się dopatrzę trochę, to nie jest tak, że tu wszystko zagrało. Jednak, mając takie warunki, gdzie za bulą jest przeciąg z tyłu, przy tych błędach, to się potęguje. Narty w ogóle nie trzymają, jakby w powietrzu jeszcze cokolwiek było, to byłoby się na czym oprzeć i odlecieć, ale nic nie było – wyjaśniał Dawid Kubacki po kwalifikacjach.