Thomas Thurnbichler pochodzi z Innsbrucku, czyli miasta bardzo mocno związanego ze skokami narciarskimi – właśnie tam rozgrywany jest przecież jeden z czterech konkursów w Turnieju Czterech Skoczni, najbardziej prestiżowej imprezie w ramach cyklu Pucharu Świata. Niedawno zakończyła się jego kolejna edycja, która nie była udana dla polskich skoczków, czyli podopiecznych Thurnbichlera. Pojawiła się jednak nadzieja, że z każdym kolejnym tygodniem będzie lepiej, bowiem Polacy i tak prezentowali się o poziom wyżej, niż na początku sezonu. Dla 34-letniego Austriaka kryzys, jaki trawi polską kadrę skoczków, jest największym wyzwaniem w trenerskiej karierze. Należy jednak zauważyć, że wykształcenie Thurnbichlera i jego przygotowanie do roli trenera może być obiektem zazdrości wielu fachowców z całego świata, dlatego można mieć nadzieje, że poradzi sobie z obecnymi problemami.
Thomas Thurnbichler wykształcenie zdobywał na najlepszych uczelniach
Thomas Thurnbichler należy do grona trenerów, którzy ukończyli legendarne wręcz Schigymnasium Stams, czyli najlepszą narciarską szkołę na świecie. Do jej absolwentów należą m.in. wybitni skoczkowie tacy jak Gregor Schlierenzauer, Stefan Kraft czy Andreas Goldberger, a ukończył ją także Stefan Horngacher, który, jak wiemy, robi dużą karierę trenerską. Ale to nie jedyne, co w swoim zanadrzu ma Thomas Thurnbichler.
Wiadomo też, że ukończył on studia sportowe, a jednocześnie zbierał już szlify w pracy trenerskiej. – (…) Tyrolski Związek Narciarski zapytał mnie, czy nie chciałbym pracować jako trener juniorów równolegle ze studiami. Zrobiłem to i zdałem sobie sprawę, że mam do tego smykałkę. Ale kiedy to robiłem, chciałem robić to dobrze. Studiowałem sport i po pięciu latach dostałem propozycję od Austriackiego Związku Narciarskiego, aby trenować juniorów – mówił Thurnbichler w rozmowie z „Frankfurter Rundschau”.