Zajmująca 22. miejsce w rankingu Vandeweghe pochodzi z Nowego Jorku, więc Agnieszka będzie miała przeciwko sobie również publiczność. Jej przeciwniczka jest wnuczką... Miss America z 1952 roku (Colleen Kay Hutchins), jej dziadkiem był koszykarz New York Knicks (Ernie Vandeweghe), a mama tenisistki (Tauna Vandeweghe) reprezentowała USA podczas igrzysk w 1976 (w pływaniu) i w 1984 roku (w siatkówce).
Vandeweghe gra siłowo i agresywnie, uderza piłki mocno i płasko, potrafi znakomicie serwować. Kiedy ma swój dzień, może być groźna dla każdej rywalki, ale jest też chimeryczna, często gubi koncentrację i popełnia dużo błędów. W lipcu Radwańska pokonała ją łatwo 6:3, 6:2 w Toronto. - Ona sprawia, że gram fatalnie! - żaliła się wściekła Coco między gemami swojemu trenerowi Patowi Cashowi. Polka wygrała 5 z 6 pojedynków z Amerykanką. - Spodziewam się ciężkiego meczu - mówi Isia, która za awans do III rundy zarobiła już 515 tys. zł.