- Nie zagrałem swojego najlepszego tenisa, dużo mi do tego brakowało - cytuje Janowicza oficjalna strona Australian Open. - Wiedziałem, że muszę walczyć o każdy punkt. Na szczęście, z każdym kolejnym gemem grałem coraz lepiej. Byłem coraz bardziej pewny swoich uderzeń z głębi kortu, a w czwartym i piątym secie zagrałem już całkiem dobrze.
Przeczytaj: Thomas Morgenstern ZABRAŁ GŁOS po wypadku: Dziękuję!
- Na początku pierwszego seta byłem bardzo zaskoczony. On serwował potężne bomby. Nie grałem w tenisa przez długi czas, więc nie mogłem uchwycić swojego rytmu. Przed nim jest wielka przyszłość - chwali Thomsona łodzianin.
W drugiej rundzie zmagającoemu się z uciążliwą kontuzją stopy Janowiczowi będzie już zdecydowanie trudniej. Polak zagra w środę z Hiszpanem Pablo Andujarem, obecnie 48. tenisistą w światowym rankingu.