Wcześniej Agnieszka dwukrotnie pokonała Chinkę i raz przegrała, wszystkie mecze z nią były jak chodzenie po ostrzu noża. I tym razem było podobnie.Zaczęło się od...przełamania Isi przez przeciwniczkę. Wyrównanie nastąpiło przy 3:3 i dalej w I secie Radwańska grała coraz lepiej aż do 7:5.
W drugiej partii nastąpiło załamanie, jakby Agnieszka "chciała popełnić w jednym secie błędy z całego meczu", jak powiedział komentujący spotkanie Mats Wilander. Chinka wygrała 6:3. W trzecim secie Shuai Peng prowadziła 5:3 i miała dwa meczbole. Radwańska je obroniła i wygrała cztery gemy z rzędu, wprawiając w stan euforii liczną grupę kibiców na trybunach.
W ćwierćfinale - na 99% - przeciwniczką Isi będzie Kim Clijsters, która ma jeszcze do zaliczenia formalność w postaci meczu 4. rundy z Jekatieriną Makarową.
Za awans do 1/4 finału Radwańska zarobiła 93 000 dolarów australijskich.