Iga Świątek i Robert Lewandowski to wielkie gwiazdy rozpoznawalne nie tylko w naszym kraju ale i na całym świecie. To prawdziwe symbole polskiego sportu. Dlatego w czasie debaty w polskim Sejmie nazwiska Igi i Roberta przywołał Sławomir Nitras minister sportu i turystyki. Zrobił to w czasie debaty, przekonując, ze konieczne są zmiany w sposobie wyboru władz w polskich związkach sportowych. Minister argumentował, że sportowcy powinni mieć wpływ na to, kto zarządza ich związkami.
ZOBACZ: Niezwykłe spotkanie Igi Świątek i Rafaela Nadala! Poruszająca relacja mistrzyni
- Iga Świątek ma prawo wybierać burmistrza Raszyna. Robert Lewandowski pewnie mieszka w tej chwili za granicą, ale ma prawo wybierać swojego posła, ma prawo wybierać prezydenta Polski. Ale ani Iga Świątek, ani Robert Lewandowski do dnia dzisiejszego nie mają nawet najmniejszego wpływu na wybór zarządu Polskiego Związku Tenisa i Polskiego Związku Piłki Nożnej - argumentował Sławomir Nitras, minister sportu i turystyki.
O przestarzałych ordynacjach wyborczych w polskich związkach sportowych mówi się od dawna. To duży problem w polskim sporcie.
- Wybierają jacyś mityczni działacze. Ich wyniki sportowe bardzo często są żadne, nawet te z przeszłości. Rozpoznawalność publiczna żadna, a najwybitniejsi ludzie w danych dyscyplinach sportu nie mają prawa głosu. To są naprawdę jakieś post-feudalne relacje i to trzeba zmienić. My nie chcemy, żeby zawodnicy rządzili związkami, ale chcemy, żeby mieli swoich przedstawicieli. I tu nie chodzi o to, żeby czynni zawodnicy byli członkami zarządu, bo oni mają karierę, ale żeby oni mogli wybierać - dodał minister sportu.