Agnieszka Radwańska zajmuje 11. miejsce w rankingu WTA. Z US Open odpadła w III rundzie (przegrała z Coco Vandeweghe), a rok temu doszła do IV rundy (porażka z Aną Konjuh), więc znów straci trochę punktów, a dokładnie 110. Czy czeka ją zatem kolejny w tym sezonie spadek w rankingu WTA?
W nocy z czwartku na piątek o finał US Open bić się będą cztery Amerykanki - Venus Williams powalczy ze Sloane Stephens (o godz. 1 czasu polskiego), a potem Coco Vandeweghe zmierzy się z Madison Keys. Wyniki tych pojedynków nie dadzą nam żadnej odpowiedzi jeżeli chodzi o pozycję Radwańskiej w notowaniu WTA po nowojoskim Szlemie. Wszystko wyjaśni się dopiero w sobotę, po finale.
Venus Williams jest już wyżej w rankingu niż Polka, a Sloane Stephens nie ma szans wyprzedzić Radwańskiej. Za to Madison Keys i Coco Vandeweghe mogą to zrobić, ale obie potrzebują triumfu w US Open, żeby znaleźć się przed Agnieszką. Jedna z nich znajdzie się w finale i jeżeli go wygra, Polka spadnie na 12. miejsce. Niżej na pewno po US Open nie zleci.
W poniedziałek będziemy mięli na pewno nową liderkę. Czeszkę Karolinę Pliskovą wyprzedzi Garbine Muguruza, która po raz pierwszy w karierze zostanie numerem 1. Na tenisowych tronach będzie zatem zasiadać dwójka Hiszpanów - Muguruza i Rafael Nadal.
Nieładne zachowanie Coco Vandeweghe wobec Agnieszki Radwańskiej