Przed meczem z Polską w BJK Cup Szwajcarki mają problemy. Mistrzyni olimpijska Belinda Bencic jest w zaawansowanej ciąży, a doświadczone Viktorija Golubic i Jil Teichmann ostatnio z powodów zdrowotnych grały mało. Biało-Czerwone wystąpią za to w optymalnym składzie.
– Jak popatrzymy na skład i rankingi, to na papierze jesteśmy faworytem, ale papier przyjmie wszystko, a my będziemy musieli wykonać dużo pracy, żeby zrealizować cel i wygrać – mówi Dawid Celt, kapitan reprezentacji Polski, prywatnie mąż Agnieszki Radwańskiej.
Mecz zostanie rozegrany w hali na szybkim korcie twardym. – Absolutnie nie jestem tym zaskoczony. Wiedziałem, że Szwajcarzy będą układać to pod siebie i zrobią wszystko, żeby zniechęcić Igę do przyjazdu. Na szczęście im się nie udało i bardzo się z tego cieszę – komentuje Celt.
Właśnie minęły dokładnie dwa lata od objęcia przez Igę Świątek prowadzenia w rankingu WTA. Oddała je tylko na 8 tygodni.
– To co robi Iga, to coś niesamowitego i jestem pełen podziwu. W tak młodym wieku osiągnęła tak dużo, a jeszcze przed nią wiele lat. Wygląda na bardzo stabilną tenisistkę, która jeszcze długo utrzyma się na na topie i pobije mnóstwo rekordów. Mam nadzieję, że dołoży medal igrzysk olimpijskich wierzę, że tak się stanie – mówi Celt.
Za plecami Igi Świątek toczy się zacięta rywalizacja Magdaleny Fręch i Magdy Linette o pozycję numer 2 w reprezentacji. Na kogo postawi kapitan?
– Nie jest to łatwa decyzja. Mamy dwie zawodniczki na zbliżonym poziomie. Fręch świetnie grała w pierwszej części sezonu, a Linette odpaliła teraz w najważniejszym momencie z perspektywy zespołu. Z decyzją poczekam do końca i wiele czynników będę brał pod uwagę. Zobaczymy też, kiedy Linette do nas dołączy, bo gra teraz w Charleston i nie wiadomo, ile będzie czasu na aklimatyzację – stwierdził Dawid Celt.