"Super Express": - W Winston-Salem jako pierwszy Polak od 1982 roku wygrałeś turniej rangi ATP. Początek długiej serii zwycięstw?
Hubert Hurkacz: - Podchodzę do tego spokojnie. Ten sukces traktuję jako kolejny ważny krok w mojej karierze. Z trenerami wspólnie przygotowujemy plan, jak rozwijać moją grę i możliwości. Triumf w Winston-Salem był po prostu realizacją kolejnego wyznaczonego cellu.
- Po tym sukcesie przyszła jednak porażka już w I rundzie US Open... Zmęczenie fizyczne czy bardziej mentalne?
- Nie mieliśmy jeszcze doświadczenia, jak radzić sobie w takich sytuacjach. Pierwszy raz się zdarzyło tak, że grałem turniej do końca, zakończyłem go zwycięstwem, a potem szybko, już po dwóch dniach, musiałem grać kolejny mecz i to w Szlemie. Teraz z trenerem jesteśmy bogatsi o cenne doświadczenie i będziemy wiedzieli, jak lepiej się do tego przygotować.
- Kontrakt z Lotosem to zastrzyk energii, o którą sam starannie dbasz, stosując specjalną dietę...
- Jestem na diecie wegańskiej, która jest bardzo dobra dla mojego organizmu. Nie jem zupełnie ryb, nabiału i mięsa. Zamiast tego w mojej diecie jest dużo warzyw i ryżu.
- Łatwo jest dbać o taką dietę w trakcie sezonu, gdy podróżujesz po całym świecie i mieszkasz w hotelach?
- Nie mam z tym problemów, bo zawsze jakiś ryż z warzywami się znajdzie. Często jem w restauracjach indyjskich i tajskich. Lubię te kuchnie.
- Sukcesy odnosi ostatnio także twój przyjaciel z reprezentacji Polski Kamil Majchrzak, który doszedł do III rundy US Open i w rankingu awansuje w okolice 82. miejsca.
- Wynik Kamila to dla niego świetna sprawa. Zdobył ogromne doświadczenie. W Nowym Jorku rozegrał niesamowite mecze, wytrzymał je bardzo dobrze fizycznie. Mentalnie mu to bardzo pomoże, doda mu dużo wiary w siebie. Kamil zrobił wielki pozytywny krok do przodu.
- Twoje najbliższe plany startowe?
- Po Pucharze Davisa zagram w Metz, potem Tokio, Szanghaj, następnie Bazylea albo Wiedeń, a na koniec sezonu Paryż.
- W rankingu wskoczyłeś już na 35. miejsce. Miejsce w Top-32 to gwarancja rozstawienia w styczniowym Australian Open. Taki jest cel?
- Tak. Na pewno byłoby super, gdyby się udało go zrealizować.
- Twój faworyt do triumfu w US Open? Ktoś zatrzyma Rafaela Nadala?
- Rafa gra fenomenalnie, ale wszyscy półfinaliści grają fantastycznie. Nadal jest głównym faworytem, ale wszystko się może zdarzyć (piątkowe półfinały to Nadal - Berrettini i Miedwiediew - Dimitrow, red.).