Iga Świątek z zajmującą 77. miejsce w rankingu Amerykanką Bernardą Perą zagrała już po raz trzeci. Polka wygrała dwa poprzednie spotkania, ostatnio 6:3, 6:2 na mączce w Madrycie rok temu. Zapytana przed meczem o pojedynek z Igą Świątek, Pera zdradziła swój plan: - Grałam z nią rok temu w Madrycie, więc wiem, jak ona gra. Na pewne muszę być bardziej agresywna. Nie sądzę, żebym była w stanie wygrać dużo długich wymian, bo ona je lubi. Spróbuje zmusić ją do biegania, będę starała się uderzać piłki wcześnie i nie dawać jej za dużo czasu - stwierdziła Pera w studiu Tennis Channel.
Ile zarobiła Iga Świątek w Rzymie 2024 Nagrody pieniężne
Plan Bernardy Pery wydawał się sensowny. Potrzebne były jeszcze instrumenty, żeby wprowadzić go w życie. A Iga Świątek w swoim stylu od początku podyktowała bardzo szybkie tempo. Zdominowana Amerykanka przegrywała kolejne gemy. Pierwszy set trwał zaledwie 30 minut. W drugiej partii Pera starała się grać jeszcze bardziej agresywnie. Podejmowała coraz większe ryzyko. W końcówce już zupełnie puściła rękę, uderzając wszystko z całej siły. Udało jej się urwać dwa gemy, ale po chwili Iga przypieczętowała zwycięstwo. W 3. rundzie zagra z Julią Putincewą. Reprezentantka Kazachstanu ograła 6:3, 6:2 Sloane Stephens.
Iga Świątek triumfowała w Rzymie dwa razy (2021 i 2022), ale rok temu przeżyła tam bolesne rozczarowanie. W ćwierćfinale przeciwko Jelenie Rybakinie doznała kontuzji i skreczowała przy stanie 6:2, 6:7, 2:2. Panie grały przy padającym deszczu. To reprezentanta Kazachstanu broni teraz tytułu. Korty ziemne na Foro Italico są bardzo wolne, co pasuje polskiej Królowej Mączki, która w trakcie wymian ma więcej czasu na wygenerowanie swoich potężnych top-spinowych uderzeń, zabójczych na tej nawierzchni. - W Rzymie korty są dużo wolniejsze niż w innych turniejach. Trzeba być bardziej cierpliwym, bo wymiany są dłuższe. Można odnieść wrażenie, że nie grasz tak szybko, jak byś mógł, ale to nieprawda - analizowała Iga Świątek.