Roland Garros w 2022 roku świetnie układa się dla Igi Świątek. Liderka światowego rankingu jest jedyną zawodniczką ze ścisłej czołówki, która dotarła do półfinału imprezy i jest bardzo blisko powtórzenia sukcesu z 2020 roku, gdy wygrała pierwszy w karierze turniej wielkoszlemowy właśnie na paryskich kortach. Jej następną rywalką będzie Daria Kasatkina, jedna z Rosjanek, które (tak jak Białorusinki) mogą występować w turniejach tenisowych pod neutralną flagą. Wyjątkiem jest Wimbledon, z którego Rosjanie i Białorusini zostali wykluczeni. Co ciekawe, właśnie Daria Kasatkina jest jedną z niewielu zawodniczek, która zabrała głos w tej sprawie i stwierdziła, że rozumie tę decyzję angielskich organizatorów. Z kolei Iga Świątek otrzymała pytanie, czy jest to dla niej jakaś różnica, że występuje przeciwko Rosjance. Polka podkreśliła, że woli skupić się na sobie.
Iga Świątek nie chce dyskutować o pochodzeniu rywalki. Skupia się na sobie
Dla Igi Świątek sprawa wojny w Ukrainie jest bardzo istotna. Polka wciąż wskazuje, że nie można zapominać o cierpieniu Ukraińców i od początku rosyjskiej inwazji występuje z przypinką na czapce w barwach flagi Ukrainy. Nie chciała jednak wdawać się w dyskusję na temat narodowości swojej rywalki i podkreśliła, że nie ma dla niej znaczenia pochodzenie Kasatkiny.
– Nie ma to znaczenia. Najlepsza rzecz, jaką mogę zrobić, to skupić się na tenisie. Wtedy też mój głos będzie głośniejszy. Skupiam się na grze i taktyce, a nie na pochodzeniu przeciwniczki. Wtedy będę grała lepiej – powiedziała Iga Świątek w rozmowie z polskimi dziennikarzami po meczu ćwierćfinałowym. Mamy nadzieję, że takie podejście przyniesie naszej zawodniczce kolejne zwycięstwo z rzędu!