Janowicz w spotkaniu z Lajoviciem spisywał się słabo. Znów popełniał bardzo dużo podwójnych błędów serwisowych, do tego miał problemy z poruszaniem się po korcie i ustawianiem do uderzeń. Pod koniec pierwszego seta poprosił o pomoc medyczną. Okazało się, że boli go lewa stopa. Fizjoterapeuci próbowali mu pomóc i Polak wrócił do gry, ale na początku drugiego seta przy stanie 3:6, 1:1 skreczował.
ZOBACZ: Janowicz - Lajović 3:6, 1:1 i krecz Polaka. Zapis relacji LIVE
- Jeszcze nie wiemy, co to za uraz. Miejmy nadzieję, że nie jest to znowu ta trzeszczka. Stopa bolała od kilku dni. Pobolewała też trochę już na Wimbledonie, ale nie chcieliśmy o tym mówić. Jesteśmy już umówieni na dokładne badania w Polsce. Miejmy nadzieję, że to tylko jakiś stan zapalny - powiedział nam tuż po meczu Jerzy Janowicz senior, ojciec i agent tenisisty.
Przez pękniętą trzeszczkę, małą kość w lewej stopie, łodzianin stracił okres przygotowawczy przed sezonem. Uraz przeciążeniowy zaczął mu dokuczać pod koniec poprzedniego sezonu. Do Australian Open przystąpił z marszu, niemal bez przygtowań. Potem stopa czasem puchła po dużym wysiłku, ale wydawało się, że udało się ją wyleczyć.
Po Wimbledonie Janowicz spadł na 51. miejsce w rankingu. W Bastad i w kolejnych turniejach miał odbudować pozycję. Pod koniec sierpnia rusza US Open. Rozstawieni będą zawodnicy od 1. do 32. w rankingu.
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail