Australian Open. Karolina Woźniacka zamknęła usta krytykom

2011-01-26 3:00

Porażka była blisko, ale Karolina Woźniacka (21 l.) pokazała, co znaczy hart ducha. Z Włoszką Francescą Schiavone (31 l.) była bliska porażki, przegrywała 3:6, 1:3, potrafiła jednak wyjść z opresji obronną ręką. Po ponad dwóch godzinach walki ostatecznie wygrała 3:6, 6:3, 6:3.

Karolina po raz pierwszy w karierze dotarła do półfinału na kortach w Melbourne, a to oznacza, że już na pewno utrzyma pozycję liderki rankingu.

- Cieszę się, ale szczerze mówiąc, to nie jest najważniejsze. Zostanie numerem jeden na świecie było jednym z moich głównych celów, ale to już osiągnęłam. Teraz chcę wygrać dwa następne spotkania i tym samym cały turniej - mówi Woźniacka.

Przeczytaj koniecznie: Adam Małysz chce już skakać!

Krytycy zarzucają Karolinie, że pozycję liderki rankingu zawdzięcza jedynie pracowitości, a w jej tenisie brak finezji. W starciu ze Schiavone, prawdziwą "tenisową artystką", wielu stawiało Dunkę polskiego pochodzenia na straconej pozycji. To Woźniacka jednak wygrała ten pojedynek, pokazując wiele ciekawych zagrań.

Patrz też: Łukasz Rutkowski bez dopalania

W półfinale Karolina spotka się z Chinką Na Li (29 l.), która w tym sezonie nie przegrała jeszcze meczu, a w Australian Open nie straciła nawet seta.

Najnowsze