Karolina po raz pierwszy w karierze dotarła do półfinału na kortach w Melbourne, a to oznacza, że już na pewno utrzyma pozycję liderki rankingu.
- Cieszę się, ale szczerze mówiąc, to nie jest najważniejsze. Zostanie numerem jeden na świecie było jednym z moich głównych celów, ale to już osiągnęłam. Teraz chcę wygrać dwa następne spotkania i tym samym cały turniej - mówi Woźniacka.
Przeczytaj koniecznie: Adam Małysz chce już skakać!
Krytycy zarzucają Karolinie, że pozycję liderki rankingu zawdzięcza jedynie pracowitości, a w jej tenisie brak finezji. W starciu ze Schiavone, prawdziwą "tenisową artystką", wielu stawiało Dunkę polskiego pochodzenia na straconej pozycji. To Woźniacka jednak wygrała ten pojedynek, pokazując wiele ciekawych zagrań.
Patrz też: Łukasz Rutkowski bez dopalania
W półfinale Karolina spotka się z Chinką Na Li (29 l.), która w tym sezonie nie przegrała jeszcze meczu, a w Australian Open nie straciła nawet seta.