Iga Świątek to najlepsza obecnie Polska tenisistka, co pokazała już na początku nowego sezonu. Ze wszystkich zawodników oraz zawodniczek z naszego kraju, którzy wystartowali w tegorocznym Australian Open, do III rundy dotarła tylko 20-latka z Raszyna. Wielu fanów w Polsce chętnie dopinguje swoją ulubienicę i nie przeszkadzają im nawet późne (lub wczesne, zależy jak na to spojrzeć) pory rozgrywania meczów. Niestety, kibice, którzy wstali o 1:00 w nocy, aby obejrzeć starcie Igi Świątek z Rebeccą Peterson, przeżyli duże rozczarowanie. Na kanałach Eurosportu nie znaleźli oni bowiem meczu swojej ulubienicy. Jedyną możliwością było dla nich wykupienie dostępu do platformy Player, co jednak wiąże się z dodatkowymi kosztami. Wielu fanów taka sytuacja wręcz rozwścieczyła. Przedstawiciele stacji tłumaczą się jednak, że decyzja w sprawie transmisji nie należała do nich.
Fani nie obejrzeli Igi Świątek na Eurosporcie. Stacja wyjaśnia
Do sprawy odniósł się Jakub Żychliński z biura prasowego Eurosportu. W rozmowie z portalem WP SportoweFakty wyjaśnił on, dlaczego meczu Igi Świątek nie można było oglądać na kanałach Eurosport 1 oraz 2 w telewizji.
Djoković chce pozwać australijski rząd. Kwota poraża!
– Rozumiemy rozczarowanie kibiców. Niestety, w przekazie międzynarodowym zostały zaplanowane transmisje z kortów nr jeden i dwa. A mecz Igi Świątek odbył się na korcie numer trzy. A podczas Australian Open możliwość otworzenia polskiego okna na kanałach linearnych mamy dopiero od godz. 6 rano – wyjaśnił Żychliński, który podkreśla, że stacja zależna jest od centrali we Francji. – Już mecz Kamila Majchrzaka w I rundzie, który nie był zaplanowany przez Francję, ale odbywał się w ciągu dnia, mogliśmy pokazać. I przykryliśmy naszą transmisją przekaz międzynarodowy – tłumaczy.
Jak wspomnieliśmy, kibice mieli jeszcze jedno wyjście, czyli wykupienia dostępu do platformy Player, gdzie pokazywane są mecze ze wszystkich kortów. Niektórzy twierdzili, że tutaj także były problemy, tych jednak przedstawiciel Eurosportu nie potwierdził. – Nie było żadnej awarii naszego playera, po naszej stronie wszystko działało jak należy. Mam tę informację z samego źródła – utrzymuje Jakub Żychliński w rozmowie z WP SportoweFakty.