Mecz Polski z Finlandią był niezwykle zacięty, połowa setów kończyła się tie-breakami. Tymczasem kilkanaście razy bardzo kontrowersyjne decyzje sędziów dawały punkty Finom.
- Serwis był 10 centymetrów od linii końcowej, a oni krzyczeli "aut" - denerwuje się kapitan Polaków Radosław Szymanik. - Ci amatorzy wypaczyli wynik!
Łukasz Kubot także nie kryje irytacji. - Brak mi słów. Takiego poziomu sędziowania jeszcze nie widziałem - przyznaje najlepszy polski tenisista, który niespodziewanie przegrał 4:6, 6:7 (6-8), 7:6 (7-4), 5:7 z Jarkko Nieminenem. Decydujący punkt dla Finów zdobył Henri Kontinen, po 4 godzinach walki pokonując 6:4, 3:6, 6:7 (4-7), 7:6 (7-4), 7:5 Michała Przysiężnego.
Zamiast walki o awans do grupy światowej, Polaków czeka teraz mecz z Łotwą o utrzymanie w grupie europejsko-afrykańskiej.