Maja Chwalińska z bardzo dobrej strony pokazała się polskim fanom. Najpierw wywalczyła sobie pierwszy w karierze awans na wielkoszlemowy turniej poprzez kwalifikacje, a później w pierwszym meczu w drabince głównej pokonała 6:0, 7:5 Katerinę Siniakovą. Warto odnotować, że 20-latka prezentowała na tle doświadczonej rywalki bardzo dobrą grę i świetnie wykorzystała swoją szansę na awans do II rundy. Niewykluczone, że o utalentowanej zawodniczce byłoby głośno już wcześniej, jednak w konsekwencji problemów zdrowotnych musiała ona zawiesić karierę. Tym bardziej cieszy, że potrafiła w takim stylu wrócić do grania. Co ciekawe, gra w Wimbledonie pozwala jej spędzić więcej czasu ze swoją przyjaciółką z czasów juniorskich, czyli… Igą Świątek! Chwalińska opowiedziała o relacji jaka łączy ją z pierwszą rakietą świata.
Wspaniały mecz Mai Chwalińskiej! 20-latka weszła do II rundy Wimbledonu!
Chwalińska wprost o relacji ze Świątek. Wspomina dobre chwile
Warto przypomnieć, że Maja Chwalińska i Iga Świątek to rówieśniczki – obie urodziły się w 2001 roku, choć różni je kilka miesięcy. Obie także odnosiły dużo sukcesów jako juniorki, jednak później ich drogi rozeszły się – Świątek zaczęła podbijać seniorskie rozgrywki, natomiast Chwalińska musiała zmierzyć się z bardzo niebezpieczną chorobą – depresją. Na szczęście udało się jej przezwyciężyć problemy i znów może cieszyć się grą i jak widzimy, także odnosić sukcesy. Nie ukrywa ona, że Świątek może być inspiracją nie tylko dla niej, ale i innych zawodników.
– Iga jest wielką inspiracją dla wielu zawodników, zwłaszcza z Polski. Czy pytałam ją tu o rady przed debiutem? Myślę, że to trzeba przeżyć samemu. Każdy inaczej to wszystko przeżywa, ma inny charakter – wyjaśniła 20-latka cytowana przez sport.pl. Wspomniała też o tym, że może teraz spędzić nieco czasu z Igą. – Natomiast cieszę się, że w końcu jestem w turnieju, w którym jest też Iga. W wolnej chwili zjemy razem obiad, dawno tego nie było. Przypominają się juniorskie turnieje, wracają fajne wspomnienia – opowiada Chwalińska.