Polscy debliści zagrali w finale Wielkiego Szlema po raz pierwszy w karierze. Jednak nie udało im się powtórzyć osiągnięcia Wojciecha Fibaka (59 l.), który w 1978 roku wygrał Australian Open (w parze z Kimem Warwickiem).
"Matka" i "Frytka" od początku meczu grali zbyt nerwowo. Przegrali gładko pierwszego seta, ale drugą partię zaczęli dużo lepiej. Przy wyniku 2:2 i stanie 30-30 zostali jednak okradzeni z punktu, co było przełomowym momentem spotkania. Zagrana mocno przez Matkowskiego piłka uderzyła w nogę Petzschnera i wróciła na polską stronę, trafiając w linię. Sędzia jednak nie zauważył nieprawidłowego zagrania Niemca i myślał, że ten odbił piłkę rakietą. - Przecież trafiła cię w nogę! Przyznaj się! - krzyczeli do Petzschnera Polacy. Na próżno, bezczelny Niemiec udawał niewiniątko. Zdenerwowani tą sytuacją "Matka" i "Frytka" przegrali szybko własne podanie i nie zdołali już się podnieść.