Jak na razie niewiele zawodniczek może powiedzieć, że pokonało Igę Świątek na Roland Garros. Blisko wpisania sobie takiego osiągnięcia w CV była Naomi Osaka. Reprezentantka Japonii w drugiej rundzie paryskiego turnieju sprawiła Polce ogromne problemy i wydawało się, że przerwie hegemonię liderki rankingu WTA we Francji. Świątek uciekła jednak spod topora i w szalonym spotkaniu pokonała Osakę. Następnie przyszły dwa łatwe zwycięstwa i obrończyni tytułu zameldowała się w ćwierćfinale Roland Garros.
Zdaniem Dawida Celta, mecz z Osaką był przełomowy na tegorocznym Roland Garros i kapitan tenisowej kadry nie wierzy, że na Świątek czeka drugi aż tak trudny mecz. - Nie chcę, by zaraz były komentarze, że dmucham balonik, ale uważam, że ciężko będzie w tym turnieju o drugi tak trudny, dramatyczny mecz jak z Osaką. Moim zdaniem już tylko Sabalenka i Rybakina są w stanie zawiesić Idze poprzeczkę tak wysoko - powiedział mąż Agnieszki Radwańskiej w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
Na korzyść Świątek może grać również to, że warunki pogodowe w Paryżu mają się zmienić, a co za tym idzie, będzie mniej meczów pod zamkniętym dachem. - Zamknięty dach zamienia kort - nawet na tej ulubionej przez Igę mączce - w halę. Nie ma ruchów powietrza, promieni słońca, warunki są bardziej sterylne, szybsze. To dużo lepiej dla dziewczyn uderzających mocno, takich jak Sabalenka. Albo serwujących tak jak Osaka. Tak, odkryte korty to dla Igi bardzo dobra wiadomość - uważa Celt.