Spotkanie od samego początku toczyło się w tropikalnych warunkach, przy wysokiej temperaturze i ogromnej wilgotności. Odbijała się ona na samych zawodnikach, ale i na dzieciach podających im piłki. Jedno z nich w pewnym momencie zasłabło, co zauważył polski tenisista. Natychmiast poprosił o pomoc medyczną dla nastolatka.
Lekarz rzeczywiście natychmiast pojawił się przy omdlałym chłopaku. Udzielanie pierwszej pomocy trwało parę minut. Ostatecznie chłopak, z ręcznikiem z lodem na szyi, opuścił kort na podstawionym przez organizatorów wózku inwalidzkim. Przymusowa przerwa nie odwróciła losów tie-breaka: Hurkacz wygrał co prawda dwie kolejne piłki, ale ostatecznie przegrał go 5-7.