Petra Kvitova tuż przed rozpoczęciem turnieju w kanadyjskim Toronto poinformowała, że cierpi na mononukleozę. - Po Wimbledonie odpoczywałam kilka dni w Monako, a później próbowałam trochę ćwiczyć - powiedziała Kvitova. - Niestety,dowiedziałam się, że zdiagnozowano u mnie mononukleozę. Trenowanie w odpowiedni sposób sprawiało mi trudności - powiedziała. Kvitova odpuściła w tym sezonie imprezy w Indian Wells i Miami. Zawiodła w wielkoszlemowym French Open i na Wimbledonie. Diagnozę poznała właśnie po zmaganiach w Londynie, gdzie odpadła w III rundzie.
Ranking WTA: Spadek Agnieszki Radwańskiej. Polka wypadła z TOP10
- Zmagałam się z bólem gardła i chciałam się go pozbyć, więc przyjmowałam antybiotyki po Wimbledonie. Niestety, nie udało mi się go zwalczyć. Okazało się, że mój system odpornościowy był bardzo niski. Przeszłam więcej badań, które to wykazały. Teraz wiele rzeczy wydaje się jaśniejszych, ale oczywiście nie mam pewności, czy jeśli nie byłabym chora, grałabym świetnie. Po prostu teraz wiem, dlaczego czułam się taka zmęczona - dodała. Zapewniła, że nie przerywa treningów i postara się wystąpić w kolejnych turniejach.
Na mononukleozę chorowało się wielu tenisistów. To m.in. Christina McHale i Heather Watson czy słynny Roger Federer. Oni grają dalej, mononukleoza zakończyła kariery Mario Ancicia czy Robina Soederlinga. Z polskich sportowców cierpiał na nią były mistrz świata w pływaniu, Mariusz Sawrymowicz.