- Z Łukaszem Kubotem rozmawialiśmy. Powiedział mi, że nie interesuje go występ w tym meczu, bo koncentruje się teraz na swoich prywatnych celach i rozgrywkach. Dlatego nie ma go z nami - poinformował Radosław Szymanik, kapitan reprezentacji Polski.
Przeczytaj koniecznie: Agnieszka Radwańska zarobiła w tym roku już prawie pół miliona dolarów
Patrząc na obecne pozycje naszych tenisistów w rankingu, brak Kubota w składzie nie jest aż takim zaskoczeniem. Poza Jerzym Janowiczem (nr 21 ATP) wyżej od Łukasza (nr 75) jest jeszcze Michał Przysiężny (nr 57).
- Podjąłem decyzję, że nie jadę do Moskwy. Zresztą uważam, że Polacy wystąpią w najmocniejszym składzie według rankingu. Michał z Jurkiem grają zdecydowanie lepiej w hali - powiedział Kubot w Melbourne wysłannikowi Eurosportu.
Problem jednak jest. Decyzja zwycięzcy Australian Open wyraźnie rozczarowała kapitana polskiej reprezentacji. O rozmowie z Kubotem mówił z lekkim, ale wyczuwalnym przekąsem.
- Łukasz stwierdził, że chodzi tylko o mecz z Rosją, ale ja doceniam tych zawodników, którzy są na każde wezwanie i chcą grać w każdym meczu. Ich deklaracja, że będą zawsze do dyspozycji, jest dla mnie bardzo ważna i pod tym kątem będę patrzył na tę drużynę. Chcę stawiać na zawodników, na których mogę liczyć - zaznaczył Szymanik, pytany o to, czy Kubot może w późniejszej fazie rozgrywek wrócić do drużyny.
Kubot występował w Pucharze Davisa od 2001 roku. W sumie wziął udział w 22 spotkaniach reprezentacji Polski. Jego bilans to 23 zwycięstwa (19 w singlu, 4 w deblu) i 9 porażek (wszystkie w singlu). Przeciwko Rosji biało-czerwoni wystąpią w składzie: Jerzy Janowicz, Michał Przysiężny i debel Marcin Matkowski/Mariusz Fyrstenberg. Jeżeli wygrają, w kolejnej rundzie zmierzą się z Chorwacją.
