Mimo takich ograniczeń Robert trenuje na korcie, dwa, trzy razy w tygodniu. Byliśmy na jego treningu. Kiedy piłka po serwisie trenera uderza w kort (zgodnie z przepisami może odbić się dwa lub trzy razy, w zależności od stopnia zaawansowania dysfunkcji wzroku zawodnika), rozlega się charakterystyczny dźwięk przypominający… grzechotkę. Robert to słyszy i przebija. Forhend ma znakomity, bekhend trochę gorszy. Całość do zobaczenia w wideo powyżej! Zapraszamy do oglądania.
Polski niewidomy tenisista: Trafiam właściwie za każdym razem... [WIDEO] Strzał w okienko
Robert Zarzecki cierpi na barwnikowe zwyrodnienie siatkówki. To wada genetyczna. Mimo tego od tenis trenuje od prawie trzech lat. - Początkowo nawet kilkaset razy z rzędu nie trafiałem w piłeczkę, a kiedy się już udało, to nie chciała przelecieć na drugą stronę siatki. Teraz trafiam właściwie za każdym razem – opowiada "Super Expressowi" Zarzecki.