23-letnia Belgijka Alison Van Uytvanck miała być dla Agnieszki Radwańskiej kolejną łatwą przeszkodą do pokonania. To Polka była zadecydowaną faworytką tego meczu z dwóch względów. Po pierwsze, bo jest dużo wyżej sklasyfikowana w rankingu WTA. Po drugie, bo w świetnym stylu wygrała mecz pierwszej rundy French Open. Ale od samego początku spotkania jej rywalka pokazywała, że nie zamierza się poddawać wyżej notowanej koleżance z kortu.
Od samego początku Van Uytvanck była stroną dominującą. To ona podejmowała wiele akcji ofensywnych i w dużej mierze od niej zależała intensywność tego spotkania. Radwańska ograniczała się do obrony, a sama inicjatywę podejmowała bardzo rzadko. Dlatego to właśnie Belgijka rozstrzygnęła pierwszego seta na swoją korzyść.
W drugim widać już było jednak, że nieco opadła z sił. Isia coraz częściej wykorzystywała jej niewymuszone błędy, których było wręcz mnóstwo, a poza tym z większą chęcią decydowała się na akcje ofensywne. Van Uytvanck momentami wyraźnie nie radziła sobie z presją i w tej partii stanowiła zaledwie tło dla Polki, która stosunkowo łatwo wygrała 6:2. W ostatnim secie Belgijka szukała jeszcze swojej dobrej gry, jaką imponowała na początku, ale stać ją było tylko na przebłyski. Radwańska znów zaimponowała doświadczeniem oraz spokojem i ostatecznie po wyczerpującym i długim, bo trwającym aż blisko dwie i pół godziny meczu, awansowała do następnej rundy French Open. Tam z kolei zmierzy się z reprezentantką gospodarzy Alize Cornet.
AGNIESZKA RADWAŃSKA - ALISON VAN UYTVANCK 2:1 (6:7 [3:7], 6:2, 6:3)