Thomas Thurnbichler postanowił odnieść się do zarzutów norweskich mediów w kierunku Piotra Żyły. Dziennikarze ze Skandynawii zauważyli, że kombinezon reprezentanta Polski powiększa się w kroku, co sprawia, że ma on większą powierzchnie nośną. Zamieszanie skomentował sam trener Polaków, który stwierdził, że zdaje sobie sprawę z tego, jak szyte są kombinezony kadrowiczów, ale zaznacza, że jest to część ryzyka, którą jest w stanie podjąć.
Thomas Thurnbichler odnosi się do zamieszania w sprawie Piotra Żyły. Szczere słowa o kombinezonie
Jak zauważa szkoleniowiec reprezentacji Polski, to, że kombinezony Polaków ocierają się o granice narzuconych limitów i mogą doprowadzić do dyskwalifikacji poszczególnych sportowców jest ryzykiem, które należy podjąć.
- Zauważyłem to, że zespoły teraz bardziej ryzykują, więc może być to przyczyna dyskwalifikacji. Oczywiście my też jesteśmy na granicy, ale jest to część strategii. Jeśli przekroczysz tę granicę, to wtedy otrzymasz dyskwalifikację. Podejmujemy to ryzyko - powiedział Thomas Thurnbichler cytowany przez portal "meczyki.pl".