To był trudny mecz dla Polki. Goerges zaczęła z impetem. Szybko dwukrotnie przełamała Polkę i wyszła na trzypunktowe prowadzenie. Odpowiedź naszej tenisistki była jednak piorunująca. Po czterech kolejnych zwycięskich gemach wydawało się, że rozstawiona z numerem dziesiątym Polka zgodnie z planem rozpocznie rywalizację na turnieju WTA Cincinnati.
Tyle że Isia nie potrafiła zachować regularności. Momenty genialne przeplatała prostymi błędami. Na dodatek Niemka nie tylko imponowała siłą, ale też mądrością i rozsądkiem na korcie. Wiedziała kiedy ryzykować, a kiedy stosować sprawdzone rozwiązania. Polka kilkukrotnie była bliska przełamania rywalki w obu setach, ale w tych najważniejszych momentach, gdy przełamanie mogło dać naszej tenisistce zwycięstwo w secie, Goerges ratowała się mocnym serwisem i precyzyjnym forehandem.
Ostatecznie Polka przegrała gładko w dwóch setach, komplikując swoją sytuację w rankingu WTA. Nasza tenisistka po przeciętnym początku roku - również z powodu kontuzji - teraz traci również sporo punktów za oceanem. A finał sezonu i turniej Masters dla ośmiu najlepszych zawodniczek sezonu coraz bliżej.
Agnieszka Radwańska - Julia Goerges 4:6, 4:6