Fyrstenberg ma prawo być wściekły, bo przygodę z bagażem zgubionym przez linie lotnicze przeżywa już po raz trzeci w tym roku (wcześniej w Londynie i Paryżu).
Polski debel miał jednak szczęście w nieszczęściu. Z gry wycofała się najwyżej notowana para - Mike i Bob Bryanowie. W ich miejsce w drabince wskoczyli "Matka" i "Frytka", dzięki czemu w pierwszej rundzie mają wolny los i zagrają dopiero w środę. - Miejmy nadzieję, że rakiety do tego czasu się znajdą - mówi Mariusz.