Arn wygrała turniej w Auckland w 2011 roku, ale doświadczona Węgierka ostatnio spadła na 114. miejsce w rankingu i Isia była zdecydowaną faworytką tego starcia. Nie zawiodła. - Czułam się bardzo dobrze, ale wygrana nie przyszła mi aż tak łatwo, jak sugeruje to wynik. Musiałam ciężko walczyć o każdą piłkę do samego końca - mówiła po meczu Agnieszka, która w II rundzie zmierzy się z Simoną Halep (21 l., nr 47 WTA). Rumunka, która kilka lat temu zasłynęła tym, że operacyjnie zmniejszyła sobie wydatny biust, grała z Isią dwa razy i oba te mecze Polka łatwo wygrała. - Przyleciałam tutaj wygrać cały turniej - zapowiada rozstawiona z numerem 1 Agnieszka.
Dużo gorzej 2013 rok zaczęła jej młodsza siostra. Urszula uległa Kseni Pierwak (21 l., nr 103 WTA) 6:3, 2:6, 6:7 (8). W trzecim secie Polka prowadziła 5:4 i 40-0, ale przegrała kolejne trzy piłki meczowe. Czwartą szansę na skończenie spotkania Ula miała w tie-breaku, ale tej też nie wykorzystała. Chwilę później było już po meczu...