Michał Kwiatkowski

i

Autor: East News Michał Kwiatkowski

Michał Kwiatkowski znów wjechał na podium

2017-04-24 16:49

Pierwsze miesiące tego roku należą do Michała Kwiatkowskiego. 27-letni kolarz brytyjskiej grupy Sky zajął trzecie miejsce w najtrudniejszym z ardeńskich klasyków: Liege-Bastogne-Liege. Polak w tym sezonie startował w czterech prestiżowych wyścigach jednodniowych. Trzy z nich zakończył na podium.

Michał Kwiatkowski kapitalnie finiszował na belgijskim bruku, ale na ostatnich metrach nie zdołał wyprzedzić zwycięzcy – Hiszpana Alejandro Valverde i drugiego w stawce Irlandczyka Daniela Martina. Mimo to, występ w „Staruszce”, jak nazywany jest najsłynniejszy z wyścigów rozgrywanych na bruku, potwierdził, że „Kwiato” wszedł w 2017 rok w kapitalnej dyspozycji. Z trzech ardeńskich klasyków, torunianin w dwóch stanął na podium. W Amstel Gold Race był drugi, w LBL trzeci, a „Strzałę Walońską” zamknął siódmą lokatą.

- Gdy przez lata o czymś marzysz i wciąż nie możesz tego dostać, nienasycenie rośnie i rośnie. Jeszcze wrócę do „Staruszki”. Po zwycięstwo – zapowiedział w niedzielę na mecie Kwiatkowski. I obserwując wielką formę w jakiej się znajduje, trudno mu nie wierzyć. Zanim Polak stanął do rywalizacji w Beneluksie, był najlepszy w niezwykle cenionych we Włoszech wyścigach Strade Bianche i Mediolan – San Remo. Po tamtych triumfach Michał nie ukrywał, że czuje się jakby wrócił z dalekiej podróży: - Poprzedni sezon nie ułożył się tak, jak tego oczekiwałem. Nie mam słów, żeby podziękować szefom teamu i kolegom z drużyny za wsparcie jakim mnie otoczyli. To bardzo ważne, kiedy trafiasz w nowe środowisko i masz świadomość, że nawet mimo słabszych wyników, wszyscy w ciebie wierzą – mówił w wywiadach Kwiatkowski.

Rok temu Polak chwycił Pana Boga za rogi. Przeszedł z zespołu Omega Pharma Quick – Step, do brytyjskiego potentata, takiego Realu Madryt kolarstwa, grupy Sky. Opiewająca na miliony umowa, wielkie nadzieje, oczekiwania i… tylko jedno znaczące zwycięstwo w 2016 roku. W wyścigu E3 Harelbeke.

Mówiono, że Kwiatkowski przegrał z presją, że za bardzo chciał się pokazać w nowej grupie, że nie zdążył poznać mechanizmów w niej rządzących. Tym bardziej, że do Sky trafił jako mistrz świata z 2014 roku z hiszpańskiej Ponferrady, gdzie wywalczył tęczową koszulkę dla najlepszego kolarza globu w wyścigu ze startu wspólnego.

Teraz „Kwiato” na szczęście wrócił na właściwe, czyli zwycięskie, tory. Ma jeszcze do zrealizowania jeden cel – błysnąć w klasyfikacji generalnej Tour de France. Jeżeli utrzyma formę, z pewnością mu się uda. Tym bardziej, że już nie tylko znakomicie finiszuje, ale również coraz lepiej radzi sobie również na wyższych terenach. A skoro już o góralach mowa, to dziesiąte miejsce w „Staruszce” zajął brązowy medalista z Rio, lider Bora – Hansgrohe Rafał Majka.

Kwiatkowski był w niedzielę trzeci, a w żeńskiej odmianie Liege – Bastogne – Liege, również trzecią lokatę zajęła Katarzyna Niewiadoma. - Dałam z siebie absolutnie wszystko. Myślałam, że wreszcie się uda – kręciła głową piękna kolarka, która trzykrotnie podczas ardeńskich klasyków zajmowała miejsce na najniższym stopniu podium. Bezkonkurencyjna we wszystkich tych wyścigach była Holenderka Anna van der Breggen.

Nasi Partnerzy polecają

Materiał Partnerski

Materiał sponsorowany

Najnowsze