- Krystian Rempała to młody zawodnik, który odszedł za szybko. Miał wielki talent, cechowała go skromność i waleczność. Mógł tak wiele osiągnąć. Z bólem serca patrzę dzisiaj na tor w Rzeszowie wiedząc, że nie zobaczę na nim już nigdy tego chłopaka. W piątek przed tragiczną kolejką na której Krystian miał wypadek trenowała tutaj u nas. Rozmawialiśmy, ściskałem mu dłoń, umawialiśmy się na kolejny trening. Mimo iż Krystian jeździł w Tarnowie trenował też w Rzeszowie. To ogromna strata dla żużla - powiedział wzruszony trener Stali Rzeszów Janusz Ślączka, który przez lata trenowała młodego Rempałę.
W ramach X. kolejki Nice Polskiej Ligi Żużlowej Stal BETAD Leasing Rzeszów podejmowała na własnym torze Eko-Dir Włókniarza Częstochowa. Niedzielne spotkanie odbyło się w cieniu śmierci Krystiana Rempały. - Nasi zawodnicy pojechali specjalnie dla Krystiana. Ciężko jest się pogodzić z tym, co się stało. Mecz przeciwko Włókniarzowi dedykujemy Krystianowi i to dla niego jedziemy. Jednak w cieniu tej tragedii mało kto czerpał radość z jazdy i cieszył się z zwycięstw – mówił przed meczem Karol Baran. Podczas prezentacji zawodników Krystiana uczczono minutą ciszy, kibice złożyli hołd młodemu żużlowcowi, a wszyscy zawodnicy jechali z czarnymi opaskami na znak pamięci. Podczas meczu wielokrotnie wspominano tragicznie zmarłego chłopaka.