Roland Garros: Radwańska i Linette walczą o czwartą rundę French Open!

2017-06-03 10:23

Po raz pierwszy od stycznia 2008 roku w III rundzie Szlema mamy dwie polskie tenisistki. W sobotę o awans do IV rundy Roland Garros powalczą Agnieszka Radwańska (28 l.) i Magda Linette (25 l.), która w Paryżu osiągnęła już życiowy sukces. Czy naszym tenisistkom uda się zajść jeszcze dalej?

- To na pewno przełomowy moment, bo pierwszy raz w karierze awansowałam do trzeciej rundy wielkoszlemowego turnieju - mówi Linette, która zmierzy się z Ukrainką Eliną Switoliną (nr 6.), jedną z faworytek do triumfu w Paryżu. - Nigdy z nią nie grałam, muszę podpytać, jak z nią grać, przeprowadzić analizę, obejrzeć jej spotkania. Mam na to cały dzień. Ona będzie faworytką, a ja nie mam nic do stracenia. Najważniejsze będzie to, żebym ufała swoim uderzeniom, nie wstrzymywała ręki.

Poznanianka za awans do III rundy zarobiła już 118 tysięcy euro, czyli prawie pół miliona złotych.

- Na pewno teraz będę mogła zabierać na turnieje fizjoterapeutę. Bardzo się przydaje, bo już czuję w kościach wiele lat grania w tenisa. Do tej pory fizjo Olek Trzciński jeździł ze mną tylko na niektóre turnieje, a jego masaże bardzo pomagają - nie ukrywa Linette.

Radwańska w III rundzie Szlema zagra już po raz 32. W sobotę jej rywalką będzie Francuzka Alize Cornet (nr 43).

- Wygrałam z nią siedem razy, przegrałam raz, ale nie można wyciągać z tego daleko idących wniosków. Na pewno będzie trudną rywalką, będzie miała za sobą całą publiczność. Mamy takie style gry, że nasze mecze są długie, swoje trzeba będzie wybiegać - analizuje Agnieszka, która zapewnia, że z jej kontuzjowaną stopą jest już wszystko w porządku. - Robię tutaj, co mogę, ale nie oczekuję cudów. Wiadomo, że mączka nie jest moją ulubioną nawierzchnią. Nie ma co bujać w obłokach. Biorę mecz po meczu, nie myślę, że będzie ćwierćfinał czy półfinał, czy odpadnę wcześniej. Co będzie, to będzie, żeby tylko zdrowie było.

Najnowsze