NBA. Lin żegna się z Nowym Jorkiem

2012-07-19 4:00

Największa sensacja minionego sezonu koszykarskiej ligi NBA zmienia klub. Jeremy Lin (23 l.) przechodzi z New York Knicks do Houston Rockets. Mający chińskie korzenie rozgrywający za trzy lata gry w nowym klubie otrzyma 25,1 miliona dolarów. Dla Amerykanina będzie to powrót do Houston. W grudniu 2011 roku spędził w tym klubie... 12 dni i zagrał w dwóch przedsezonowych meczach. Ale nie zrobił wrażenia na trenerach, którzy nie zdecydowali się go zatrudnić.

- Jestem niezwykle podekscytowany - cieszy się Lin, dla którego poprzedni sezon był istną huśtawką nastrojów. Na początku musiał spać na kanapie u swojego kolegi z zespołu. Był głębokim rezerwowym w New York Knicks, którego władze zamierzały się z nim rozstać. W lutym nagle wskoczył do pierwszego składu, wykorzystując kontuzje w zespole, i momentalnie wyrósł na gwiazdę ligi, notując średnio 14,6 pkt oraz 6,2 asysty na mecz i prowadząc zespół do efektownej serii zwycięstw. W Nowym Jorku wybuchła prawdziwa "Linmania", a Knicks awansowali dzięki sensacyjnemu koszykarzowi do play-off. Jednak Lin w nich nie zagrał, bo wyeliminowała go poważna kontuzja kolana.

- Wielkie dzięki dla Knicks i Nowego Jorku za całe wsparcie w poprzednim roku, po prostu najlepszym w moim życiu - żegna się z byłym już zespołem Lin.

Najnowsze