– W reprezentacji koszykarzy trwa bitwa na oświadczenia. Co z niej wynika?
– Że nie ma właściwej komunikacji na żadnej linii, a kolejne pisma sobie przeczą.
– Pierwszy odpowiedział Waczyńskiemu trener.
– Jego oświadczenie brzmi tak, jakby nie on je pisał. Przecież mieliśmy wcześniej oficjalny komunikat przy powołaniach, w którym Taylor stwierdził, iż zawodnik nie przyjedzie, bo odpoczywa. Po czym przyznaje, że powodem niepowołania jest niewyjaśniony konflikt z prezesem. Taylor powinien być ojcem drużyny i walczyć o zawodników, tymczasem zwala winę na jednego z nich. To nie jest taki Taylor, jakiego znamy z dotychczasowej pracy w polskiej drużynie, tym bardziej to dziwne. Odnoszę wrażenie, że został trochę wkręcony w całą sprawę. Ja też miałem różnych trenerów, nie wszystkich lubiłem, ale zawsze można było liczyć na ich wsparcie przy jakimś zamieszaniu.
– Później głos zabrał prezes związku i też zaatakował zawodnika.
– Niczym mnie nie zaskoczył. Cała wina została zrzucona na Adama, a prezes przedstawił się jak Mojżesz prowadzący polską koszykówkę do sukcesów przez Morze Czerwone. Podświadomie miałem nadzieję, że wyciągnie rękę na zgodę, ale czułem, że to się raczej nie zdarzy.
– Konflikt musiał się tlić od dawna, skoro Waczyński wspomniał, że mógł nie pojechać na ubiegłoroczne mistrzostwa świata.
– Pewnie w pierwszej fazie była stosowana metoda zamiatania pod dywan. Znam Adama, wiem, że to spokojny człowiek i jeśli były do załatwienia jakieś sprawy, robił to w profesjonalny sposób, bez rozgłosu. Jeśli doszło do sytuacji, w której musiał się uciekać do napisania oświadczenia, to znaczy, że został postawiony pod ścianą. Po ludzku nie wytrzymał.
– Jak rozwiązać ten konflikt?
– Najprostsze metody są najlepsze. Pan prezes powinien się spotkać z Adamem i wyjaśnić sobie nieporozumienia. Są dorosłymi ludźmi, niech porozmawiają. Chociaż prezes nie sprawia wrażenia, że dąży do kompromisu. Oświadczenia powinny być krótkie i zachęcać do zgody, a nie dolewać oliwy do ognia. Wizerunek polskiej koszykówki mocno ucierpiał.
– Waczyński wróci do kadry w takich okolicznościach?
– Będzie to trudne. Jako kibic życzyłbym sobie tego, bo w reprezentacji powinni występować najlepsi zawodnicy, a Adam do nich należy. W obecnej sytuacji to jednak bardzo mało prawdopodobne.
Co się wydarzyło w kadrze koszykarzy?
* Kilka dni temu PZKosz przedstawił powołania na kwalifikacje ME 2021, w których pominięto kapitana zespołu Adama Waczyńskiego, tłumacząc, że „postanowił odpocząć”
* Zawodnik wydał oświadczenie, w którym zaprzeczył podanemu przez związek powodowi absencji i wskazał na animozje z prezesem Radosławem Piesiewiczem
* Selekcjoner Mike Taylor napisał komunikat, w którym skrytykował postawę koszykarza i zapewnił, że sam podjął decyzję o niepowołaniu go, ale przyznał też, iż wpływ na nią miał konflikt Waczyńskiego z Piesiewiczem
* Głos zabrał też prezes związku, zapewniając, że nie decydował o powołaniach. Przyznał, iż od dłuższego czasu pojawiały się między nim a Waczyńskim nieporozumienia na tle organizacji pracy kadry narodowej. „Zacząłeś dzielić drużynę i wciągać ją w konflikt” – zarzucił m. in. kapitanowi reprezentacji